Niedawno władze miejskie przekazały informację o wydzierżawieniu cielętnika na Łasztowni. Żegluga Szczecińska Turystyka Wydarzenia podpisała z firmą Gryf Nieruchomości umowę na dzierżawę na czas nieokreślony. Co miesiąc będzie płacić 18 tys. zł netto.
Miejsce dla szczecińskich muzyków
– Chcemy pokazać, że gdy miasto zabiera się za tego typu obiekty, to zaczynają żyć innym życiem – podkreślił prezydent Piotr Krzystek.
Organizacją wydarzeń będzie zajmować się Żegluga Szczecińska Turystyka Wydarzenia.
– To ogromna szansa, aby Baltic Neopolis Orchestra mogła korzystać z tego obiektu. To wspaniali muzycy, którzy zasługują na to, aby mieć swoją siedzibę, a Łasztownia jest idealnym miejscem, w którym mogą funkcjonować, organizować próby, koncerty i swoje wydarzenia – przekonywał gość programu „Studio wSzczecinie.pl”.
Jak dodał, na stole cały czas jest oferta zakupu cielętnika po „rzetelnej wycenie”. Temat przejęcia przez miasto zabytkowej zabudowy na Łasztowni powraca od lat. W rozmowie z Michałem Kaczmarkiem, prezydent Piotr Krzystek kilkukrotnie podkreślił, że nie chce niczego za darmo.
– Naszym celem nie jest zarabianie 3 złotych miesięcznie na metrze kwadratowym ze składowania palet. Pewnie biznesowo są komuś przydatne, ale nie w tym miejscu i nie w tym czasie – argumentował.
„Nie chcemy niczego za darmo”
Do spółki Gryf Nieruchomości, której większościowym udziałem jest Polska Grupa Zbrojeniowa, należy większość z ponad 20 budynków XIX-wiecznej rzeźni. Klimatyczna zabudowa z czerwonej cegły byłaby turystyczną atrakcją, gdyby nie stopień jej zniszczenia i fakt, że jest zamknięta przed mieszkańcami za portowymi szlabanami. Obecnie część zabudowy służy do składowania towarów, a pozostała jest wynajmowana małym firmom.
– Gdyby ta spółka funkcjonowała na obszarze składowym portu, obrzeżach miasta, przy autostradzie, to ten ich cel składowy byłby zasadny. Ale znajduje się na pięknej wyspie, która może być wizytówką Szczecina. Cały czas namawiam ministrów, aby podejść do tej sprawy poważnie. Mam życzliwość ze strony ministra Marchewki. Rozmawiałem z nim wielokrotnie i cieszę się, że on to rozumie. Rozmawiałem też z ministrem Wziątkiem, z którym razem odwiedziliśmy spółkę Gryf Nieruchomości. Uważam, że powinna zajmować się tym, do czego jest powołana, a nie utrzymywaniem cennych terenów po to, aby w byle jakich warunkach składować tam różnego rodzaju towary i przynosić mało chluby miastu – krytykował.
„Nie utrudniajcie nam życia”
Jak zapewnia prezydent Krzystek, miasto jest w stanie odkupić historyczną zabudowę, wyremontować ją oraz „wprowadzić nową jakość”.
– Wykonaliśmy już pracę w tej przestrzeni. Pan marszałek postawił Morskie Centrum Nauki, my wyremontowaliśmy nabrzeża, pani Laura Hołowacz zrewitalizowała Starą Rzeźnię. Także Żegluga Szczecińska wyremontowała zniszczony obiekt na swoją siedzibę. Na Boga, pokazujemy wszystkim, że można. Chcemy położyć pieniądze i to zrobić, tylko nie utrudniajcie nam życia. Wiem, że z perspektywy Warszawy, Szczecin może być nieistotny. Ale z punktu widzenia szczecinian to ważne miejsce i będę o nie walczył – zadeklarował prezydent Piotr Krzystek.
Komentarze