Policjanci z Dąbia zatrzymali na Prawobrzeżu mężczyznę, który w stanie upojenia alkoholowego prowadził samochód osobowy. Nie jechał sam. Obok niego siedział pasażer – również pijany.

Jak mówią świadkowie, kierowca prowadził auto zygzakiem i sprawiał realne zagrożenie w ruchu. Zatrzymany został w okolicach Podjuch przez policjantów z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. Jak się okazało, 52-latek miał prawie cztery promile alkoholu we krwi, a do tego cofnięte uprawnienia do prowadzenia pojazdów.

– Funkcjonariusze nie mogli nawiązać z mężczyzną żadnego kontaktu, a jego wypowiedzi były nielogiczne i niespójne – mówi Anna Gembala z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.

Pasażer również był nietrzeźwy. – 31-letni towarzysz podróży w żaden sposób nie zareagował na stan kierowcy. Tłumaczył policji, że jechali tylko zatankować samochód na pobliską stację paliw  – informuje Gembala.

Kierowca został zatrzymany i osadzony w policyjnej izbie zatrzymań. Po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty.