W piątek w Szczecinie odbyło się spotkanie noworoczne polityków Sojuszu Lewicy Demokratycznej, przed którym prof. Bogusław Liberadzki, Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, spotkał się z dziennikarzami, by powiedzieć o swoich sukcesach i zdradzić plany na przyszłość. O bieżącej polityce więcej mówił zachodniopomorski lider partii Dariusz Wieczorek, który przyznał, że bardzo prawdopodobny jest scenariusz, by to właśnie Liberadzki był liderem listy Koalicji złożonej z PO, Nowoczesnej, PSL i SLD. – Rozmowy trwają, ale nie rozmawiamy jeszcze o numerach na listach wyborczych tylko o porozumieniu wyborczym, które sprawi, że siły europejskie będą silnie reprezentowane – mówił.
Liberadzki zgłasza gotowość do startu. Mnóstwo politycznych spekulacji
Prof. Bogusław Liberadzki jest europarlamentarzystą Sojuszu Lewicy Demokratycznej już od trzech kadencji. Polityk podczas piątkowej konferencji prasowej przyznał, że jest gotowy do startu, choć tak naprawdę nie wiadomo jaka będzie polityczna konfiguracja przed wyborami, bo rozmowy trwają. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że rozważany jest wariant, by prof. Bogusław Liberadzki był jedynką tzw. „Koalicji Europejskiej”, czyli połączonych sił Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, Polskiego Stronnictwa Ludowego i właśnie SLD.
– Wszystko jest kwestią ustaleń między partiami, więc ja bardziej traktuję się w tej sytuacji jak przedmiot, a nie jak podmiot. Złożyłem deklarację dostępności, ale na określonych warunkach – mówił prof. Bogusław Liberadzki. Polityk w rozmowie z dziennikarzami przyznał jednak, że szeroka koalicja to polityczne małżeństwo z rozsądku, a nie z miłości. – Te dyskusje trwają, mamy decyzję rady krajowej SLD, że jesteśmy upoważnieni do rozmów o utworzeniu wspólnej koalicji ugrupowań lewicowych lub o szerszej liście ugrupowań prodemokratycznych. Wyciągamy wnioski z wyborów samorządowych, mamy wrażenie, że Polacy będą głosowali teraz za Unią Europejską lub za tym, kto jest przeciwko Unii – mówił Dariusz Wieczorek, przewodniczący SLD w regionie.
Decyzji odnośnie kształtu list wyborczych należy spodziewać się pod koniec stycznia.
Kolej, drogi ekspresowe, płaca minimalna. Liberadzki o sukcesach
Profesor Bogusław Liberadzki podsumowując kończącą się kadencję Parlamentu Europejskiego poza sukcesami, ogłosił starania by tzw. „przestrzeganie praworządności” nie było czynnikiem decyzyjnym w przypadku rozdziału funduszy unijnych w nowej perspektywie: - Opowiadamy się za tym, żeby stosować jednakową miarę do wszystkich państw w Unii Europejskich, ale i opowiadamy się za tym, żeby Polska była państwem praworządnym, bo to gwarancja przestrzegania praw obywatelskich. Działanie rządu nie powinno rzutować negatywnie na polskie interesy – mówił prof. Bogusław Liberadzki.
Europarlamentarzysta lewicy mówił także o dyrektywie dotyczącej pracowników delegowanych: - Polacy nie są Pariasami Europy i muszą być za swoją pracę godnie wynagradzani. Polacy nie powinni emigrować do Niemiec czy do Skandynawii, żeby lepiej zarabiać za wykonywanie takiej samej pracy w swoim zawodzie – mówił prof. Liberadzki.
Polityk jako sukcesy kadencji 2014-2019 wymienił walkę o prawa pasażerów kolei, w tym pomoc dla niepełnosprawnych na dworcach czy całkowity zwrot kosztów biletu pociągowego jeżeli opóźnienie przekracza 120 minut. Kolejny temat, który udało się zrealizować to włączenie województwa zachodniopomorskiego do korytarza transportowego Bałtyk-Adriatyk.
Okręg zachodniopomorsko-lubuski w europarlamencie reprezentowany był w minionej kadencji przez trzech polityków: prof. Liberadzkiego (SLD), Dariusza Rosatiego (PO) oraz Czesława Hoca (PiS).
Komentarze
6