„Samo to, że mówimy, że temat jest kontrowersyjny, już mnie zainspirowało, by o tym napisać ”, mówi Przemysław Kowalewski. W ubiegłym tygodniu premierę miała jego nowa książka „Raport Kruka”.
Spis Treści

W „Raporcie Kruka” czytelnicy podążają śladami Nikity Wajdy. Ten światowej sławy archeolog po kilku latach spędzonych na emigracji wraca do kraju, a jego celem jest zbadanie historii tajemniczego znaleziska.

– Kiedy wyjeżdżał przed laty, w ten sam dzień okazało się, że w kościele św. Piotra i Pawła w Szczecinie odnaleziono pomieszczenia pod podłogą. A lokalne media ogłosiły, że najprawdopodobniej został odnaleziony albo skarb Gryfitów, albo krypta z grobowcami książąt. Kiedy Nikita wrócił, okazało się, że na tę sprawę spuszczono kurtynę milczenia. To go jeszcze bardziej pchnęło do tego, by zająć się tą historią – mówi Kowalewski.

Zupełnie inna postać. „Co zrobić z bohaterem, który osiągnął prawie wszystko?”

Poprzednie książki Kowalewskiego opowiadały o przygodach porucznika Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej. Teraz, po niezwykle charakterystycznym Ugne Galancie, przyszedł czas na bohatera bardzo współczesnego.

– To było wyzwanie – przyznaje Kowalewski. – Konstrukcja Galanta była pasująca do klimatów sensacyjnych, kryminałów. Natomiast Nikita Wajda to zupełnie nowy typ. Chciałem stworzyć bohatera, który odpowiada dzisiejszym czasom. Faceta, który ma wysokie stanowisko, nie pije, nie pali, zdrowo się odżywia. Dlatego to było wyzwanie, bo jak jest nieciekawa postać i zalewa smutki w alkoholu, to jest jakaś głębia. A co zrobić z bohaterem, którego życie się powiodło, osiągnął prawie wszystko? Skomplikowałem go inaczej niż przez bodźce zewnętrzne – wyjaśnia.

„Popkultura może pełnić funkcję edukacyjną, w to wierzę”

Odkrywanie tajemnic przez Wajdę okaże się podróżą prowadzącą w odmęty przeszłości. Do świata przemocy, cierpienia i ran, które pozostawiły po sobie głębokie blizny.

– To jest temat kontrowersyjny. Samo to, że mówimy, że on jest kontrowersyjny, już mnie zainspirowało, by o tym napisać – przyznaje Kowalewski. – Te blizny trzeba uleczyć, a nie udawać, że ich nie ma.

Jak zaznacza Kowalewski, inspiracją do nowej książki był reportaż „Mała zbrodnia” Marka Łuszczyny.

– Jest w niej opisana cała historia tego, co siedziało w Polsce po 1945 roku w sprawie obozów pracy, przejściowych. U mnie w książce sygnalizuję tylko pewne rzeczy – mówi Kowalewski. – Skoro te wątki nie przebijają się na lekcjach historii, nawet nie przebiły się dzięki książce Łuszczyny, bo to reportaż w niewielkim nakładzie, to mam wrażenie, że poprzez beletrystykę i powieści gatunkowe, literaturę popularną możemy mówić o rzeczach ważnych. Popkultura może pełnić funkcję edukacyjną, wierzę w to – podkreśla.

Jak przyznał Kowalewski, kolejna część z Ugne Galantem już się tworzy. Autor również zapowiada, że będzie kontynuacja losów Wajdy.

Program „Studio Kultura” powstaje we współpracy radia SuperFM i portalu internetowego wSzczecinie.pl.