Coraz więcej statków rozstawionych po obu brzegach Odry, pierwsze grupy amatorów żagli, dwa wesołe miasteczka i pajda chleba ze smalcem za 25 złotych. Na Wałach Chrobrego i Łasztowni rozpoczął się finał The Tall Ships Races 2024.
Choć to dopiero początek – nie wszystkie statki jeszcze przypłynęły, a pierwsze koncerty rozpoczną się dopiero w piątek – to na Wałach Chrobrego i Łasztowni można już spotkać grupy mieszkańców i turystów uzbrojonych w aparaty. Każdy szuka najlepszego „kąta”, aby zrobić jak najlepsze zdjęcia żaglowców, które przypłynęły lub wpływają do Szczecina.
– Jestem zachwycona, pierwszy raz w życiu jestem na takiej uroczystości. Wały Chrobrego pięknie wyglądają. Kiedy byłam tutaj miesiąc temu, to były takie puste. Jestem pod wielkim wrażeniem, a co to będzie w kolejnych dniach – chwali pani Bożena z Gołdapi.
– Drugi raz biorę udział w finale The Tall Ships Races. Pewnie, że jestem ciekawa, jak to będzie wyglądało w kolejnych dniach. Chciałabym na pewno znowu zobaczyć Zawiszę Czarnego – dodaje Marta z Dąbrowy Górniczej. Towarzyszy jej Bartek, dla którego to pierwszy finał The Tall Ships Races.
Dar Młodzieży na tle ciemnej fasady MCN
Gdzie dokładnie znajdziemy największe żaglowce klasy A? U stóp Wałów Chrobrego zacumowały już Roald Amundsen, Gorch Fock i ORP Iskra. Przy niedostępnym na co dzień nabrzeżu Starówka (w ramach regat otwarte dla odwiedzających) stoi Wylde Swan, a na wysokości Starej Rzeźni – Grossherzogin Elisabeth. Natomiast na Łasztowni, na wysokości Morskiego Centrum Nauki, rzesze odwiedzających oglądało cumowanie Daru Młodzieży.
– Najbardziej podoba mi się to, że Dar Młodzieży został zacumowany na tle ciemnej fasady Morskiego Centrum Nauki, co jeszcze bardziej uwydatniło piękno tego jachtu. Ludzie już pomału interesują się statkami, wystawcy są poukładani, szykuje się niezła uczta na nabrzeżach – ocenia pan Marek ze Szczecina.
– Dar Młodzieży jest po prostu cudowny. To pierwszy raz, gdy mamy okazję go oglądać. Również po raz pierwszy bierzemy udział w The Tall Ships Races. Rok i dwa lata temu przyjechaliśmy na Żagle, ale ta impreza będzie o wiele większa – śmieje się pan Władek, który wraz z rodziną przyjechał z Opola.
„Bałem się, że będzie gorzej”
Na górnym tarasie Wałów Chrobrego tradycyjnie jest miejsce dla wystawców, którzy zapraszają na Jarmark Pod Żaglami, Aleję Artystów i Aleję Zachodniopomorskich Smaków Produktów Tradycyjnych Pomorza.
Najmłodsi i fani mocniejszych wrażeń mogą skorzystać z atrakcji Lunaparku z Czech i Holiday Park, a głodni i spragnieni – zaspokoić apetyt i pragnienie w Strefie Food Trucków, Food Porcie lub piwnej tawernie.
I tak za pajdę chleba ze smalcem trzeba liczyć 25 złotych (choć i w niektórych miejscach nawet do 30 złotych), pół litra piwa kosztuje 14 złotych (kraftowe są droższe), dwusmakowa wata cukrowa – 15 złotych, a duże frytki belgijskie to wydatek rzędu 23 złotych.
– Bałem się, że będzie gorzej, ale nie ma tragedii. – Jak człowiek głodny, to zawsze coś kupi, nie ma co się dziwić, że takie ceny są. – Dobrze, że pajda ze smalcem nie kosztuje 50 złotych – oceniają pierwsi kupujący.
Koncerty rozpoczną się w piątek
Tego dnia na głównej scenie zagra Chór Politechniki Morskiej z zespołem Organek. W roli supportu wystąpi szczeciński zespół mimikyu.
Na scenie szantowo-folkowej będzie można posłuchać IGA’cki Band, Dair, After Blues, Ryczące dwudziestki, Queen Anne’s Revenge, wikingów, Cheap Tobacco, a na scenie szczecińskiej – Chóru ZUT, Kurzu, Ethno Flow, Her Own World, witchen, Konrada Słoki & Chango, Różanka, duetu Jackpot.
Komentarze
10