Pierwsza z cyklu debat wyborczych portalu wSzczecinie.pl już za nami. W ogniu pytań znaleźli się młodzi kandydaci do sejmu. Zmierzyli się z pytaniami między innymi o dwukadencyjność posłów czy o to, czy młodsze osoby powinny mieć prawo wyborcze. Nie brakowało kontrowersyjnych i zaskakujących odpowiedzi.

16-latkowie do urn? „Temat zastępczy” czy „powinni już głosować”

Portal wSzczecinie.pl organizuje debaty wyborcze, by mieszkańcy mogli lepiej poznać osoby kandydujące do parlamentu. Na pierwszy ogień poszli najmłodsi kandydaci na posłów. Trudnych pytań nie brakowało. Czy 16-latkowie powinni mieć prawo wyborcze?

– Mają już swoje zdanie na tyle wyrobione, że powinni głosować. Nie jestem za tym, by szufladkować ludzi. Czasem 16-latkowie są bardziej intelektualnie rozwinięci niż dwudziestokilkulatkowie. Jestem za tym, by dać im szansę – mówiła Edyta Podgórska z Polskiego Stronnictwa Ludowego.

– Wszystko jest kwestią indywidualną. Niektórzy starsi zachowują się jak dzieci. Moim zdaniem zmiana nie ma sensu – powiedział Dariusz Olech z Konfederacji.

– Chciałbym, by 16-latkowie już garnęli się do wyborów, ale taka zmiana wymagałaby korekty np. w kodeksie cywilnym. Nie widzę dzisiaj argumentu, by dawać prawo wyborcze szybciej. Mam 33 lata, jestem najmłodszy na liście i mam pewne doświadczenia życiowe. Chciałbym, by młodzi ludzie mocniej się angażowali i interesowali się polityką – mówił Patryk Jaskulski.

Kandydat Lewicy Jakub Korczyński byłby za tym, by 16-latkowie mieli prawo głosu, ale np. tylko w wyborach europarlamentarnych. – Chcielibyśmy dyskusji w tej sprawie. Pracuję z młodymi osobami i jestem przekonany, że to świadome osoby. W sejmie podejmowane są decyzje w sprawie przyszłości kraju, czyli też młodych ludzi – zaznaczał Korczyński.

– Temat zastępczy na poziomie likwidacji pasków na świadectwach. Nie warto o tym dyskutować – uciął Dariusz Matecki z Suwerennej Polski.


Tylko Matecki chciałby dwukadencyjności dla posłów

W dyskusjach politycznych bardzo często pojawia się argument, że młodzi ludzie nie mają szans dostać się do parlamentu czy organów uchwałodawczych samorządu, ponieważ od lat te same osoby zajmują czołowe miejsca na listach wyborczych.

Kandydaci młodego pokolenia zapytani o dwukadencyjność posłów byli jej przeciwni. Za zmianami był tylko Dariusz Matecki z Suwerennej Polski: – Niektórzy są w parlamencie od kilku kadencji. Jestem za tym, by wprowadzać zmiany. Jestem także za tym, by zlikwidować immunitety. Do sejmu musi wejść młoda krew, a niektórzy zostają parlamentarzystami, bo są wysoko na listach.

– Pierwsze dwa lata pracy radnego to była dla mnie nauka i dopiero trzy lata to jest działanie w pełni, znajomość kwestii i podobnie jest w sejmie – mówił najbardziej niezdecydowany w tym temacie Patryk Jaskulski.

– To kacykowie partyjni ustalają listy, a my zorganizowaliśmy prawybory, w których wybieraliśmy jedynki. Nie widzę sensu, by uniemożliwiać startu tym, którzy nadają się na posłów. Parlamentarzyści w większości są skostniałymi dziadkami i nie interesują ich reformy – dodał Dariusz Olech z Konfederacji, trochę sobie zaprzeczając.

– Chciałbym, by społeczeństwo było wyedukowane i żebyśmy wiedzieli jak działa nasza ordynacja wyborcza. Nie zawsze trzeba głosować na tych, którzy są na jedynkach – odpowiadał Jakub Korczyński z Lewicy. 

– Mnie bardziej martwi liczba kobiet w sejmie – mówiła Edyta Podgórska, przyznając jednocześnie, że pierwsza kandydatka ludowców jest dopiero czwarta na liście.

Wybory parlamentarne odbędą się 15 października. Kolejna debata portalu wSzczecinie.pl już w najbliższy wtorek, 26 września br.