Czy felieton jest gatunkiem kobiecym, a eseje piszą tylko mężczyźni? Wczoraj (wtorek, 27.01.2009 roku), w Teatrze Małym, odbyła się promocja książki „Prywatne/publiczne. Gatunki pisarstwa kobiecego”, podczas której próbowały odpowiedzieć na te pytania autorki książki: Agata Zawiszewska, Tatiana Czerska oraz prof. Inga Iwasiów. Arleta Galant - kolejna z badaczek - na spotkaniu była nieobecna z powodu choroby.
Czy felieton pisany przez kobietę jest inny niż pisany przez mężczyznę?
Zapytana o to, czym zajmuje się obecnie krytyka literacka i literaturoznawstwo, jeśli chodzi o pisarstwo kobiece, prof. Inga Iwasiów odpowiedziała, że nastąpiła zmiana w kierunku badań:
- Przeszła I fala kobiecego pisania. Kiedyś zachwycałyśmy się pisarstwem kobiet, kobiecością, symbolami kobiecości w tekście, czy przedstawieniami kobiecości, jak np. kobieta na strychu czy kobieta gastronomiczna. Dziś natomiast chcemy zadać sobie pytanie, czy są gatunki kobiece i czy np. felieton pisany przez kobietę jest inny.
Polityka w dwóch odsłonach - męskiej i żeńskiej
Obecna podczas spotkania aktorka Teatru Współczesnego, Beata Zygarlicka, z właściwym sobie, doskonałym wyczuciem interpretacyjnym, odczytywała fragmenty tekstów, które posłużyły jako materiały badawcze autorkom publikacji.
Pierwszy z nich, bardzo zaczepny, jak powiedziała prowadząca rozmowę, Kamila Paradowska, napisała Irena Krzywicka. Słowa tej międzywojennej eseistki, pisarki, autorki opowiadań, zabrzmiały niezwykle aktualnie.
Badaczka twórczości Krzywickiej, Agata Zawiszewska, opowiadała wczoraj o różnicy między felietonami pisanymi przez mężczyzn i kobiety. Jeśli panowie pisali w nich o polityce, to nie poruszali problemów innych, niż bieżące, współczesne, jak np. wielkie totalitaryzmy. Nie wychodzili poza oficjalny dyskurs, powiedziała A. Zawiszewska. Kobiety natomiast również pisały o polityce, ale widzianej od strony domowych pieleszy.
- Autorki felietonów wyciągały na światło dzienne intymny świat. Zastanawiały się, jakie przełożenie na rodzinę mają prawa obywatelskie, jak demokracja przekłada się na życie intymne - mówiła wczoraj autorka rozdziału o Krzywickiej.
Krzywicka pisząca o aborcji, antykoncepcji i prawach kobiet porusza i dziś
Jedna z prowadzących spotkanie, Agata Majewska, zapytała A. Zawiszewską o to, czy międzywojenna pisarka porusza tematy aktualne, a więc ciekawe dla nas, współczesnych. W swoich pracach Irena Krzywicka broniła bowiem praw kobiet do aborcji, antykoncepcji, pisała o homoseksualizmie. Agata Zawiszewska odpowiedziała twierdząco: do pytań wtedy postawionych, po długiej przerwie, dopiero dziś wracamy.
Kobiety w pamiętnikach kłamią
Tatiana Czerska, która zajęła się badaniem twórczości Joanny Olczak-Ronikier oraz Agaty Tuszyńskiej, autorka rozdziału „Historia rodziny - rodzina w historii” mówiła o tym, że pamiętniki, jako jeden z gatunków przypisywanych pisarstwu kobiecemu, są nadal podejrzane, bo przekłamują rzeczywistość. Wynika to z tego, że Historia (makrohistoria), historia wielka, publiczna, wpływa na mikrohistorię, historię pojedynczego człowieka, historię prywatną. Ich płynne granice się przesuwają, mówiła doktor US, kobiety opowiadając historię wiele przemilczają, a więc nie mówią do końca prawdy.
Autorka „Bambino”, Inga Iwasiów, zwróciła uwagę na to, że współczesne badania nad gatunkami literatury kobiecej idą dalej, i zadają pytania o cel odkłamywania pamiętników, wspomnień czy dzienników. Dla kogo ważne jest, by odkrywać momenty przemilczane w narracji? Czy to nie jest przejaw egoizmu tego, kto te teksty odcyfrowuje i chce znać swoją przeszłość, pochodzenie, a więc zbudować tożsamość?
- Zdjąć przemilczenie z narracji może bowiem tylko ten, kto jest w środku narracji - powiedziała.
Czy gatunki mają płeć?
Przy okazji podsumowania dyskusji pojawiły się pytania pochodzące z tytułu artykułu Anny Łebkowskiej: czy płeć może uwieść poetykę? Ustna ankieta przeprowadzona na gorąco wśród publiczności (i ostro skrytykowana) pokazała, że może. Na każdy gatunek literacki czy publicystyczny płeć wpływa tak mocno, że może go sobie zagarnąć i kojarzyć się tylko z kobiecym lub męskim pisaniem.
Czyż felietony w kobiecych pismach nie wiążą się w naszej świadomości bardziej z kobietami, a eseje z filozofami płci męskiej? Czy powieść kobieca pulsuje? Spytała jedna z osób na widowni, w końcu jest napisana przez kobietę, w której emocje rządzą nad rozumem a erotyka i ciało nad tekstem.
- Powieść to kreacja, tekst jest wykoncypowany, fikcyjny. Jeśli dla Pani pulsuje, to dobrze, znaczy, że żyje - skomentowała Inga Iwasiów.
To nie koniec ciekawych dyskusji
Książkę „Prywatne/publiczne. Gatunki pisarstwa kobiecego” wydano nakładem Wydawnictwa Naukowego Uniwersytetu Szczecińskiego. We Wstępie redaktor naukowa tomu, Inga Iwasiów, informuje, że publikacja jest częścią znacznie szerszego projektu badawczego, poświęconego historii i genologii pisarstwa kobiecego w XX wieku. Dyskusja podczas spotkania promocyjnego nie będzie więc ostatnią, miejmy nadzieję, taką udaną, interesującą, z wieloma zwrotami akcji i z liczną publicznością.
Na okładce książki widnieje fotografia autorstwa Ewy Partum pt. „Samoidentyfikacja” znajdująca się w kolekcji Zachęty Sztuki Współczesnej w Szczecinie.
Komentarze
2