Wyjątkowi goście, fantastyczna przestrzeń dająca wiele możliwości i wprawieni improwizatorzy. Nie wiadomo, co dokładnie wydarzy się tego wieczoru, ale jedno jest pewne – to będzie duża dawka dobrej zabawy. Grupa Pozostali szykuje walentynkowy Impro Jam z gośćmi specjalnymi – Michałem Sikorskim, znanym z serialu „1670”, Wojciechem „Termosem” Tremiszewskim i Jakubem Kryształem. „Chcemy, by ten wieczór był spotkaniem z bardzo dobrym impro w szlachetnym stylu”, zapowiadają improwizatorzy.
Spis Treści

W Szczecinie można ich oglądać w Piwnicy Kany czy Restauracji Lokalna, a w regionie także w Caffe Południk w Stargardzie. Tym razem szykują coś wyjątkowego. Grupa Pozostali serdecznie zaprasza 14 lutego do Domu Kultury Słowianin na niepowtarzalną edycję Impro Jamu. W impro nie da się niczego zaplanować, wszystko dzieje się „tu i teraz” i nigdy więcej się nie powtórzy, a aktorzy już zacierają ręce na sugestie widzów.

– W impro może wydarzyć się wszystko, a święto zakochanych może zainspirować publiczność do podrzucania niebanalnych propozycji, których już nie możemy się doczekać – mówi Adam Kuzycz-Berezowski. – Wszystkie skojarzenia mają szansę ożyć – to jest piękno improwizacji.

– A czy impro i święto zakochanych się jakoś łączą? Często gramy relacje, w których bohaterowie są ze sobą związani uczuciem, małżeństwem czy po prostu kredytem, więc temat miłości cały czas się pojawia – dodaje Barbara Biel. 

Impro w walentynki to niebanalna randkowa propozycja

Czy impro to dobry pomysł na pierwszą randkę?

– A czy dobrze jest świetnie się bawić na pierwszej randce? Impro to okazja, by sprawdzić, czy dogadujemy się z drugą osobą pod względem poczucia humoru, a to przecież bardzo ważne. Poza tym przez trochę ponad dwie godziny zdejmujemy z was odpowiedzialność za powodzenie randki, można się po prostu oddać emocjom na scenie – mówi Kuzycz-Berezowski.

Walentynkowy impro jam to nie propozycja ekskluzywnie skierowana do par. Na wejściu nikt nie będzie sprawdzał, czy przyszło się ze swoją drugą połówką.

– Widz nic nie musi, ale jeżeli chce, może aktywnie uczestniczyć i dorzucić swoją cegiełkę – zaznacza Biel.

– Każdy może być reżyserem naszego Jamu. Jeżeli ktoś będzie miał ochotę pójść pod prąd i pośmiać się z walentynek, czy z zakochanych par, ten wieczór może być doskonałym wentylem. A być może ten, kto nie jest w nikim zakochany, zakocha się w impro i tak odczaruje dla siebie ten dzień? – komentuje Kuzycz-Berezowski. 

Powiększony skład to gwarancja świeżego spojrzenia 

Podczas walentynkowego impro obok stałego składu pojawią się także ciekawi goście: Michał Sikorski, znany z serialu 1670, improwizatorzy Wojciech „Termos” Tremiszewski i Jakub Kryształ oraz szczecińska grupa Aktórzy.

– Pojawienie się gości to zawsze szczególne wydarzenie – szansa na zderzenie się z zupełnie nową energią. My, pracując ze sobą regularnie, jesteśmy ze sobą bardzo zgrani. Tymczasem pojawienie się gości na scenie to szansa na podróż do zupełnie nowych światów – zaznacza Kuzycz-Berezowski. – Nawet jeżeli ktoś jest naszym stałym widzem, doświadczy czegoś zupełnie nowego i świeżego. Sami jesteśmy ciekawi, jak poradzi sobie Michał Sikorski, dla którego ten Jam będzie zupełnie nowym doświadczeniem. Z kolei Termos, z którym spotykaliśmy się już nieraz, to wybitna postać polskiej sceny impro. Improwizator, który, w mojej ocenie, w tej dyscyplinie osiągnął wszystko, choć sam pewnie by protestował.

Zagrają w Słowianinie. „To przestrzeń pełna możliwości, idealna na niezwykły show” 

Co czeka tych, którzy w walentynki wybiorą się na Impro Jam?

– Nie chcemy odkrywać wszystkich kart. Możemy jednak powiedzieć, że zapraszając tak znakomitych gości, strzałem w kolano byłoby grać to, co już dobrze znamy i do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Chcemy jak najmocniej skorzystać z ich energii. Program wieczoru będziemy więc konstruować z myślą o nich, ale i o miejscu – podkreśla Kuzycz-Berezowski. – Dom Kultury Słowianin to przestrzeń, która szczecinianom kojarzy się przede wszystkim z koncertami. Ekipa Słowianina chce to trochę odczarować i pokazać, że dzieje się tam wiele innych fantastycznych wydarzeń. A my chcemy być tego częścią. Graliśmy w Słowianinie już dwa razy i możliwości, które daje to miejsce, uruchomiły nowe pokłady w impro.

A jeżeli ktoś nigdy wcześniej nie miał do czynienia z impro, walentynkowa odsłona to idealna okazja, aby się z nim zapoznać.

– Chcemy, żeby na nasz wieczór przyszło jak najwięcej osób, dla których ta dyscyplina jest zupełnie nowa. To będzie wydanie bardziej spektakularne, zatem atrakcyjniejsze, z udziałem wybitnych gości – podkreśla Kuzycz-Berezowski. – Chcemy, by ten wieczór był spotkaniem z bardzo dobrym impro w szlachetnym stylu. 

Jak Pozostali zakochali się w impro?

– Lata temu, jeszcze na studiach, pojawiła się okazja, by wyjechać do USA do pracy. I do dziś pamiętam, jak z przyjacielem siedzieliśmy w pokoju hotelowym i przełączaliśmy kanały w telewizji, aż trafiliśmy na program „Whose line is it anyway?” Nigdy nie zapomnę, jak Ryan Stiles musiał zagrać prowadzącego pogodę, którego pasjonują walki byków. Mówi się, że można posikać się ze śmiechu. Tak, można. To był właśnie taki moment – wspomina Kuzycz-Berezowski.

– Jeszcze w liceum spotkałam się z impro jako widz. Wraz ze szkołą jeździliśmy na festiwale teatrów frankofońskich do Grasse, niedaleko Cannes. Tam po raz pierwszy widziałam cały spektakl impro po francusku i to było niesamowite, do tej pory mam w uszach ich dialogi – opowiada Biel. – A potem przez całą noc rozmawiałam z jednym z aktorów o teatrze, impro i pasji w sztuce. To był rok 2000, może 2001, a ja do tej pory jestem pod wrażeniem.

Walentynkowy Impro Jam grupy Pozostali wraz z gośćmi już w piątek, 14 lutego, o godz. 19:00. Bilety od 79 zł dostępne na stronie: https://www.biletomat.pl/bilety/walentynkowy-impro-jam-szczecin-65001/, wkrótce również dostępne stacjonarnie w Domu Kultury Słowianin.