Biografia króla komedii w teatrze cieni? Zadanie niezwykle trudne, a jednak grupa szczecińskich twórców postanowiła je wykonać. Efekt ich pracy – inscenizację „A Dramatic Comedy” - można zobaczyć w „Pleciudze”.
Spektakl jest generalnie adresowany do młodzieży i to właśnie osoby w tym wieku głównie zobaczyły jego premierową prezentację. Rafał Hajdukiewicz, jeden z autorów i wykonawców przedstawienia, dokonał więc słownego wprowadzenia, żeby ta humorystyczna, ale jednak niełatwa w odbiorze, opowieść stała się bardziej czytelna.
Na ekranie, który znajduje się w centrum sceny, widz obserwuje tragikomiczne poczynania postaci w kapeluszu, ukazane za pomocą 91 lalek i szablonów. Może zobaczyć jak Charlie tańczy, ucieka przed policją, emigruje do Ameryki, spotyka węża morskiego, a nawet rosyjską łódź podwodną. Te wydarzenia i przygody rozgrywają się na tle miejskiej architektury, w głębi oceanów, w fabrycznych halach i w wielu innych miejscach, a rytm narracji nakręca muzyka grana na żywo przez pianistę (skomponowana przez Magdalenę Mioduszewską).
Fabuła jest podzielona na rozdziały, z których każdy, tak jak całość, opatrzony jest angielskim tytułem. To dodatkowy walor edukacyjny tego ciekawego artystycznego przedsięwzięcia. Ponieważ jednak widz ogląda praktycznie animowany film niemy, to odbiór wymaga dużego skupienia na obrazach pozbawionych werbalnego uzupełnienia.
Młodzież obecna na premierze w sali kameralnej „Pleciugi” miała pewne trudności z koncentracją, bo wciąż było słychać na widowni szepty i ciche uwagi. Sadzę, że brak lepszej wiedzy o życiu Chaplina, utrudnił im aktywne oglądanie tego spektaklu. Próby zinterpretowania tego, co było widoczne na ekranie, okazały się bowiem w takiej sytuacji niezbyt satysfakcjonujące...
Niemniej jednak „A Dramatic Comedy”, to według mnie dzieło imponujące technicznie i na pewno wartościowe. O dużym zainteresowaniu świadczy fakt, że już nie ma biletów na najbliższe, styczniowe prezentacje, ale warto sprawdzać repertuar teatru, bo zapewne w kolejnych miesiącach nastąpią następne pokazy.
Komentarze
0