Wczoraj w szczecińskim Słowianinie na jamajskich riddimach popłynęło słowiańskie flow. A to za sprawą EastWest Rockers, jednego z najpopularniejszych zespołów na polskiej scenie reggae/dancehall.
Liczną publikę, przybyłą do klubu, przed gwiazdą wieczoru rozgrzewała selekcja Kuby 1200. Burro Banton, Sizzla Kalonji i wiele innych postaci jamajskiej sceny wprowadzało w Słowianinie nastrój święta reggae i dancehallu.
EWR rozpoczęło swój występ od pierwszych dwóch kawałków swojej najnowszej, trzeciej płyty eastwest.FM: „Kontakt” i „Na imprezę”. „East West Sound znowu w twoim mieście gra, nie czekaj ani chwili tylko zbieraj skład na imprezę” – refren najpopularniejszego utworu z trzeciego wydania EWR w wykonaniu Grizzleego, specjalizującego się w tego typu łagodnych, rootsowych zaśpiewach, był mocnym uderzeniem na początek koncertu.
Czwartkowy koncert w „Słowianinie” nie był wyłącznie promocją najnowszej płyty EWR. Popłynęły też dźwięki z poprzednich wydań. Tytułowe „Ciężkie czasy” z pierwszej płyty zespołu, jeden z najbardziej zaangażowanych ideologicznie kawałków EWR, z mocno teologiczną, rastafariańską zwrotką Ras Luty, wprowadził na chwilę spokojniejszy nastrój. Z początków kariery EastWest Rockers nie mogło zabraknąć też żywiołowego modern rootsowego „Bless Ya” na riddimie polskiej produkcji pod takim właśnie tytułem. Wielbiciele loversów z kolei doczekali się pod sam koniec koncertu jednego z najbardziej rozpoznawalnych przebojów grupy – „Dotknąć cię”.
Z drugiej płyty – „Jedna broń” - rozbrzmiały między innymi „Mój głos” (na riddimie znanym także z przeboju Mariki „Moje serce”), nastrojowa rootsowa solówka Grizllieego „W jedności siła” i mocne „Ile warte jest życie”. Jak zwykle gwiazdorom polskiego dancehallu nie zabrakło energii i zmysłu „koncertowych zwierząt”. Występ zakończyli jednym ze swoich najstarszych i najbardziej pozytywnych utworów – „Kochaj swoje życie”.
Komentarze
0