„Ze słowem graffiti jest różnie. Samo słowo ma różne zabarwienia w społeczeństwie. Często ludzie graffiti widzą we wszystkim co jest namalowane na ścianie za pomocą sprayu lub farby. Wszystkie wulgaryzmy, hasła polityczne są potocznie podpinane pod graffiti.” – czym więc w rzeczywistości jest graffiti? Jaka jest jego historia na świecie i w Szczecinie? A także jaka jest różnica pomiędzy graffiti, a popularnym ostatnimi czasy street art.? Aby odpowiedzieć na te pytania, pogrzebałem w Internecie, książkach oraz porozmawiałem z Krazem, jednym z czołowych szczecińskich twórców graffiti.

[ poprzednią część przeczytasz tutaj ]

Bombing i nielegale – graffiti nie zawsze grzeczne.

Nie można jednak zapominać, że graffiti to nie tylko ładne obrazki na ścianie malowane podczas legalnie zorganizowanych spotkań. Graffiti to też, a może przede wszystkim, nocne malowanie obiektów kontrolowanych i chronionych. Wkradanie się na tereny zamknięte, bądź wspinanie na trudno dostępne. To malowanie tzw. nielegali oraz hardcore’owych wrzutów. Najczęściej pociągów bądź ścian.

Wiele osób uważa to za pospolity przejaw wandalizmu. Niszczenia mienia publicznego. Jednak jest coś co sprawiało, że malarze wciąż to robili. Dla wielu był to sposób na wyrażenie siebie połączony z adrenaliną. Nielegalne malowanie stawało się narkotykiem. Używką która pomimo wielu niebezpieczeństw dawała wiele dobrego. Stała się możliwością rozwoju a także poczuciem wolności. Malarze potrafili przejechać pół Europy, aby dotrzeć na miejsce, namalować wrzut, zrobić zdjęcie a potem obserwować jak krąży od dworca do dworca. Jeden z malarzy swoje przeżycia związane z nielegalami opisuje słowami: „W „Wild Style” (przytoczył red. film o graffiti z 1983) było pokazane jak wjeżdża pociąg. Główny bohater stoi na moście i widzi co się dzieje. To jest niesamowite uczucie. Jak miałem 14 lat to w ogóle nie zastanawiałem się nad konsekwencjami, w tym wieku mnie złapali ale nadal malowałem. Jednak z wiekiem to się zmienia. Człowiek zaczyna luzować z takimi sprawami.”

Można więc uznać, że nielegalne graffiti stało się sposobem wyrażania siebie. Doskonaleniem swoich umiejętności. Stosowali i nadal stosują je nie tylko rasowi writerzy, ale też przedstawiciele street art. Brytyjski malarz o pseudonimie Banksy tworzył i nadal tworzy swoje prace w niebezpiecznych, chronionych i nielegalnych miejscach.

"Od graffiti do street art?" w następnym odcinku cyklu "Graffiti i street art"