„Ze słowem graffiti jest różnie. Samo słowo ma różne zabarwienia w społeczeństwie. Często ludzie graffiti widzą we wszystkim co jest namalowane na ścianie za pomocą sprayu lub farby. Wszystkie wulgaryzmy, hasła polityczne są potocznie podpinane pod graffiti.” – czym więc w rzeczywistości jest graffiti? Jaka jest jego historia na świecie i w Szczecinie? A także jaka jest różnica pomiędzy graffiti, a popularnym ostatnimi czasy street art.? Aby odpowiedzieć na te pytania, pogrzebałem w Internecie, książkach oraz porozmawiałem z Krazem, jednym z czołowych szczecińskich twórców graffiti.

[ poprzednią część przeczytasz tutaj ]

IV. Od graffiti do street art.?

Jednak nie tylko graffiti jest domeną ścian. Na murach miasta zaczęły pojawiać się obrazy oraz elementy sztuki, które czasami trudno podpiąć pod graffiti. Tymi elementami jest tzw. street art. Tworzony jest on nie tylko za pomocą farb w aerozolu, ale także dzięki mozaikom, szablonom, malowidłom naściennym. Street art. można nazwać wiele przejawów sztuki tworzonej „na ulicy”, na ogólno dostępnych ścianach.

Jest on jednak pojęciem trudnym do sklasyfikowania. Problem może wynikać m.in. z zawiłej historii street art. która nakłada się z historią graffiti. Zdarzało się, że osoby zajmujące się promowaniem graffiti przyczyniały się także do rozwoju street art.

- Próbuje to jakoś ułożyć … z tego co wiem to, gdy graffiti przywędrowało do Europy, dokładnie do Holandii, była tam wystawa graffiti na płótnach. Biorąc pod uwagę, że było to na płótnach, to już wtedy można by to było nazwać street artem (…) samo pojęcie street art. jest wszechstronne. Jest to cała instalacja, wszelkiego typu działania artystów, obrazy na ścianach. Jest to tak szerokie pojęcie. Na pewno wynika to z jakiejś świadomości i podejścia do samego sposobu tworzenia – zauważa Kraz.

Street art trudny jest do zaszufladkowania. Jednak to co można zauważyć gołym okiem to podejście do niego. Nazwa „street art” jest lepiej odbierana niż nazwa „graffiti”. Street art kojarzy się głównie ze sztuką. Co prawda sztuką ulicy, jednak sztuką. Czymś co nie jest wandalizmem. Czymś co nie jest graffiti. Kraz zauważył interesujące zjawisko:

- Można powiedzieć tak, że ten kto maluje graffiti ten jest zły bo maluje po pociągach. W momencie gdy powie, że maluje streert art. to już jest inaczej odbierany. Przestaje być tym łobuzem i wandalem. Nawet pisząc jakieś projekty łatwiej jest powiedzieć, że robi się street art gdyż jest to lepiej odbierane.. Można by więc założyć tezę, że istnieje droga rozwoju od graffiti do street art. Od targowania klatek, malowania pociągów do tworzenia szeroko pojętej sztuki ulicznej. W momencie w którym: „graffiti jest bardziej artystyczne. Przyjmuje nazwę street art (…) idzie w stronę szablonów, można użyć grafiki komputerowej oraz tym podobne działania”. Tak więc czy graffiti kończy się w momencie w którym writerzy przestają malować pociągi, a zajmują się street art?   

"V. Dwa światy jedna ściana " w następnym odcinku cyklu "Graffiti i street art"