Ostra reakcja Szczecińskiego Centrum Renowacyjnego na działania GlamRur wzbudziła kontrowersje i wywołała burzliwe dyskusje. Wczoraj Bartosz Sawicki oraz przedstawiciele SCR-u spotkali się, by wyjaśnić sytuację związaną z incydentem.

W ostatnich dniach podwórko jednej z kamienic kwartału 21 stało się znanym miejscem, w którym nie tylko dyskutuje się o przemianach społecznych, ale również w sposób niewerbalny ukazuje się problemy związane z rewitalizacją kamienic. Dzisiaj Bartosz Sawicki, Szymon Dominiak Górski z SCR oraz GlamRury punkt ten obrali za oficjalne miejsce pojednania.

- W odniesieniu do incydentu z dnia 3 listopada, reakcja Spółki spowodowana była treścią zamieszczonych grafik. Znalazły się na nich podobizny Hitlera i Barbie, co mogło być uznane za propagowanie treści nazistowskich i atak na Spółkę- przedstawił stanowisko w imieniu SCR-u Szymon Dominiak Górski.

Aby uniknąć podobnych zdarzeń w przyszłości, Zarząd SCR-u zwrócił się do artystów, twórców i organizacji pozarządowych, by wcześniej zgłaszali podobne działania w obszarze zarządzania Spółki.

- Nie chciałbym, aby ten incydent zaburzył naszą współpracę. Jednocześnie chciałbym w imieniu Zarządu Spółki zaprosić do aktywności twórczej w kwartale 21- zachęcał Górski. – Dziękujemy Panu Sawickiemu i GlamRury. Od dzisiaj będę ubierał się na różowo- dodał.

- GlamRury posługuje się słowem pisanym. Doszło do niemiłego nieporozumienia, ale to pozwoli nam spojrzeć w szerszym kontekście na zagadnienie rewitalizacji-  skomentował Sawicki.

GlamRury natomiast bezgłośnie przedstawiły swoje stanowisko wymalowując na ścianie różowy napis: kocham Szczecin.