Kronos to w mitologii greckiej - bóg rolnictwa i zasiewów, najmłodszy z Tytanów. Jego imię wybrali do nazwy swego zespołu muzycy najbardziej znanego na świecie kwartetu smyczkowego i był to w pełni usprawiedliwiony zabieg, bo Amerykanie z Kronos Quartet to rzeczywiście tytani obecnych czasów. Ich dokonania w sferze muzyki współczesnej są olbrzymie, a każdy nowy album, to wydarzenie niezwykłej rangi. Tym bardziej więc cieszy fakt, że mogliśmy ich zobaczyć na żywo w Szczecinie. Występ tej grupy na Dziedzińcu Zamku Książąt Pomorskich 9 lipca zakończył tegoroczną edycję Szczecin Music Fest.

Kronos Quartet dwa miesiące temu wydał swą nową płytę pod tytułem „Floodplain” czyli dwanaście utworów skomponowanych i zaaranżowanych specjalnie dla nich przez twórców z całego świata. Nagrania te oparte na motywach zaczerpniętych z tradycji kultur Serbii, Egiptu czy południowo-wschodniej Azji, zarejestrowane w studiu przez Davida Harringtona, Johna Sherby, Hanka Dutta i Jeffrey`a Zeiglera (tworzących obecnie Kwartet) zyskały wręcz wymiar klasyków w chwili wydania. Jednym z nich jest utwór „Oh Mother, The Handsome Man Tortures Me”(dzieło nieznanego twórcy z Iraku), który otworzył ten wieczór.Później otrzymaliśmy „Tashweesh by Ramallach Under ...”, a następnie kolejny prezent z nowej płyty - "Raga Mishra Bhairavi: Alap" indyjskiego twórcy Rama Narayana.

Już jako czwarty wykonany został główny temat z filmu Darrena Aronofsky`ego „Requiem dla snu” . Bezsprzecznie był to jeden z najbardziej oczekiwanych momentów całego koncertu i oczywiście wzbudził żywe reakcje wśród licznie przybyłych widzów. Z bardziej popularnych , szerzej znanych utworów, zabrzmiał tego wieczora także "Flugufrelsarinn" z dorobku rockowej islandzkiej grupy Sigur Rós. David Harrington, pełniący role lidera zespołu, zapowiadał wszystkie prezentowane numery, przytaczał też czasem krótkie opisy ich powstania. Nie mógł tez pominąć wątku polskiego w dyskografii Kwartetu. Panowie grają przecież utwory takich naszych kompozytorów jak Lutosławski, Górecki czy Penderecki. Tym razem wybrali jednak dzieło Hanny Kulenty „String Quartet No. 4 (A Cradle Song)”. Potem poznaliśmy jeszcze utwór „Smyrna Minore.” greckiej kompozytorki Mariki Papagiki , a wśród rzeczy, które muzycy pozostawili niejako na deser znalazł się m.in. utwór "...hold me, neighbor, in this storm..." Aleksandra Vrabalowa. W tej długiej, wielowątkowej kompozycji, obfitującej w kontrastowe partie, członkowie kwartetu wykazali się szczególnym kunsztem. Był to jeszcze jeden znakomity przykład na to, co możemy znaleźć na ostatniej płycie Kronosa. Zresztą wieńczące cały występ utwory „Wa Habibi„ ( wywodzący się z tradycji libańskich) oraz „Ya Habibi Ta`ala" (zapowiedziany przez Harlingtona jako egipskie tango) również pochodziły z repertuaru „Floodplain”. W sumie był to na pewno niezapomniany wieczór dla tych, którzy cenią niekonwencjonalne opracowania kompozycji pochodzących z różnych gatunków muzycznych.

Agencja Koncerty.com zapowiada już kolejne wydarzenie muzyczne. 2 września wystąpi bowiem w Szczecinie Omar Sosa Trio