Powróciły armaty, które kryją mroczną historię, a światło dzienne po wielu latach padło na mur z połowy XIV wieku. Wśród nowości znajdziemy fontannę, zieleń i płyty granitowe, które mają pochodzić z polskich kopalni. Po ponad 10 latach mieszkańcy i turyści ponownie będą mogli spacerować po tarasach Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie.

– Mam nadzieję, że szczecinianie polubią to miejsce. Mamy teraz bardzo dużo zieleni, łącznie 460 sadzonek, małą architekturę. To szalenie trudny projekt, a dla nas najważniejsze było przede wszystkim bezpieczeństwo – podkreśla dyrektor Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie Barbara Igielska.

Najważniejszych prac nie widać gołym okiem

Spacerując po odnowionych tarasach, mieszkańcy i turyści mogą oglądać m.in. rzeźbę Richarda Hessa „Koniec Wojny” z 1991 roku, niewielkich rozmiarów fontannę, lampy z motywem Gryfa. Na każdy poziom tarasów prowadzą nie tylko schody, ale i pochylnie dla osób poruszających się na wózkach.

Najważniejsze prace zostały wykonane jednak tam, gdzie tego nie widać. Pod tarasem wschodnim, który był w najgorszym stanie, znalazł się strop posadowiony na mikropalach z kurtyną.

– To nowatorskie rozwiązanie, które ma zapewnić stateczność tarasu. Dopiero na tak przygotowanym podłożu mogliśmy wykonać nawierzchnię oraz wszystkie elementy, które są teraz widoczne – tłumaczy Marcin Szymborski, dyrektor Grupy Kontraktów w Mostostal Warszawa S.A. – Kurtyna była potrzebna, aby podczas prac nie ingerować w nieruchomości sąsiednie – dodaje.

W stylu renesansowym, z nowym granitem

Remont prowadzony był pod stałym nadzorem archeologicznym i w kontakcie z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków.

– Naszym celem była realizacja projektu zgodnie z ideą, która została opracowana przez polskich konserwatorów po II wojnie światowej, kiedy Zamek odbudowywano ze zniszczeń. Wówczas podjęto decyzję o odbudowie w formule renesansowej. Ryciny Meriana dokładnie pokazują, jak wyglądał i głównie na nich się opierano – tłumaczy dr Małgorzata Gwiazdowska, który pełni nadzór konserwatorski nad inwestycją.

Nawierzchnia tarasów została wykonana z płyt granitowych. Większość z nich to współczesny materiał. Stare można oglądać na niższym poziomie tarasu południowego. Jak jednak zapewnia Marcin Szymborski, współczesny granit pochodzi z polskich kopalni.

Powrót armat i herbów

Na wschodni taras powróciły armaty z przełomu XVIII i XIX wieku, z którymi związana jest mroczna historia.

– Na Zamku znalazły się z powodów bliżej nieokreślonych. Zostały sprowadzone z powodu chęci uczczenia rocznicy wyzwolenia miasta. Najstarsi pracownicy tego nie pamiętają, ale prawdopodobnie miało to miejsce na początku lat 70. XX wieku. Kiedy w 1972 roku zostały odpalone, jedna z nich rozerwała się, przez co zginęło dwóch żołnierzy – przypomina Małgorzata Gwiazdowska.

Na Zamek powróciły również elementy wystroju, które powstały na przełomie lat 60. i 70. XX wieku. Mowa o herbach miast, których autorem jest artysta plastyk Sławomir Lewiński.

Wyeksponowali mur z II połowy XIV wieku

Pod tarasem południowym wyeksponowany został mur, którego powstanie datuje się na II połowę XIV wieku. Obecnie jego duża część znajduje się w nowym magazynie dzieł sztuki.

– W zasadzie to po raz pierwszy go odsłoniliśmy. Został wzniesiony z głazów i wyrównawczych warstw cegieł. Zupełnie inaczej wyglądają ściany z budowli renesansowej. Nie wiem dlaczego został zasłonięty – przyznaje archeolog Marek Dworaczyk.

– W związku z tym, że to magazyn dzieł sztuki, mamy tutaj urządzenia do pomiaru wilgotności i temperatury. Mur będzie miał się znakomicie w tych warunkach – zapewnia Małgorzata Gwiazdowska.

Pozostały fragment odsłoniętej budowli, poza magazynem, będzie okazjonalnie prezentowany mieszkańcom i turystom.

- W planach mamy przeznaczenie tej części na salę edukacyjną. To jeden z najatrakcyjniejszych fragmentów, najciekawsza odkrywka – dodaje Małgorzata Gwiazdowska.

Co z północnym skrzydłem i tarasem?

Spółka Mostostal Warszawa cały czas prowadzi prace związane z odbudową skrzydła północnego, które zostało uszkodzone w wyniku katastrofy budowlanej z 2017 roku. Prace mają zakończyć się w 2025 roku.

– Obecnie realizujemy trzeci strop. Za chwilę rozpoczniemy układanie mieszanki betonowej i do ukończenia pozostanie nam jeszcze jeden strop. Prace konstrukcyjne powinny zakończyć się do końca listopada. Potem przystąpimy do wykonywania wszystkich prac instalacyjnych i odtworzeniowych – informuje Marcin Szymborski.

Prace trwają również na tarasie północnym. To tutaj miały powstać renesansowe ogrody, których w historii Zamku nigdy nie było i ostatecznie nigdy nie powstaną. Dokumentacja z 2015 roku musiała zostać zaktualizowana o nowy projekt konstrukcji skarpy uwzględniający jej przeprofilowanie.

– Zakładam, że oddanie tarasu północnego nastąpi już niedługo. Na ukończeniu są prace polegające na obsadzaniu skarpy zielenią. W przyszłym roku będzie już naprawdę bardzo zielona. Myślę, że będzie ozdobą Zamku – mówi marszałek Olgierd Geblewicz.

Gdy taras północny zostanie oddany, możliwe będzie obejście dookoła zabytku.

Zapraszają mieszkańców w sobotę

Zamek Książąt Pomorskich zaprasza w sobotę wszystkich mieszkańców, którzy chcieliby zobaczyć odnowione tarasy. Wydarzenie rozpocznie się o godz. 12, a w programie – oprowadzanie z przewodnikiem, warsztaty dla dzieci i dorosłych.

Generalnym wykonawcą prac za 85 mln zł jest spółka Mostostal-Warszawa. Inwestycja związane z przebudową tarasów i odbudową skrzydła północnego prowadzona jest w formule „zaprojektuj i wybuduj”.