Nawiązuje do historycznego układu Tarasów Kwiatowych i nowoczesnej architektury japońskiej. „Czy można sobie wymarzyć lepsze miejsce pod obiekt użyteczności publicznej niż działka w rozległym parku, tuż przy jeziorze?” – pyta Konrad Biliński, autor „Obsequium” w Parku Kasprowicza.
Wspólnie z Wydziałem Architektury Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie rozpoczynamy cykl artykułów, w których prezentowane będą pracę młodych architektów nawiązujące do historycznych miejsc. Jako pierwszy przedstawiamy projekt Konrada Bilińskiego – „Obsequium”, czyli połączenie Domu Kultury z Galerią Sztuki.
Szkło, drewno i żelbet
– „Obsequium” oznacza połączenie oraz uległość. Projekt łączy ze sobą dom kultury i galerię sztuki, a uległość przejawia się w dostosowaniu formy architektonicznej, jej kubatury i zagospodarowania terenu do niegdyś istniejącego krajobrazu kulturowego – wyjaśnia autor.
W obiekcie znalazły się sala wystawowa, galeria sztuki, szatnia, blok sanitarny, sala wielofunkcyjna, przestrzeń rekreacyjna, kawiarnia oraz audytorium. Bryła składa się z wielu przeszkleń oraz łączy drewno z technologią żelbetową. Jak podkreśla autor projektu, „z obiektu korzystałyby nie tylko instytucje, ale również prywatni użytkownicy”.
– Chciałem, aby forma budynku od strony Tarasu Górnego była kameralna, a od strony Tarasu Dolnego i jeziora bardziej reprezentatywna – dodaje Konrad. Co ciekawe, elewacja „Obsequium” nawiązuje do bieli w pobliskim Teatrze Letnim im. Heleny Majdaniec.
Zamiast zapomnianego terenu po Tarasach Kwiatowych
„Obsequium” mogłoby powstać w miejscu dawnego terenu rekreacyjnego – urokliwie położonych Tarasów Kwiatowych. Do delikatnie zapomnianego już miejsca najłatwiej dotrzeć od ulicy Słowackiego i przystanku autobusowego „Teatr Letni”. Kiedy już znajdziemy się na terenie Parku Kasprowicza, po lewej stronie mamy małą wysepkę na Rusałce, a po prawej gęsto zalesione wzgórze – to właśnie one.
– Niegdyś, w otoczeniu kwiatowych rabatek, mieszkańcy mogli stąd podziwiać nie tylko Rusałkę, ale również rozległe założenia parkowe. Dziś teren ten sprawia wrażenie zapomnianego przez miasto. Mimo iż należy do parku, to w rzeczywistości służy tylko jako skrót do pobliskiego przystanku autobusowego lub jako wybieg dla psów – ocenia młody architekt.
„Budynki towarzyszą nam już od narodzin”
Konrad Biliński ma 25 lat i jest absolwentem Wydziału Architektury Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie. Jak podkreśla, przy wyborze tego zawodu kierował się tym, co w pracy projektanta najciekawsze i najważniejsze – tworzeniem przyjaznej przestrzeni.
– Budynki towarzyszą nam już od narodzin. Pracujemy w nich, odpoczywamy. Architektura zapewnia nam schronienie, przeżywamy w niej emocjonalne wzloty i szukamy ukojenia w przyjaznym otoczeniu. Architekt musi być także projektantem, prawnikiem, artystą, inżynierem, mówcą, liderem, filozofem, rzemieślnikiem oraz grafikiem. Sztuka architektury wymaga wszechstronnego wykształcenia.
Projekt „Obsequium” powstał pod merytoryczną opieką architekta Wojciecha Pawłowskiego. Od 1998 roku jest pracownikiem naukowym w Katedrze Architektury Współczesnej Teorii i Metodologii Projektowania. Od 1987 roku prowadzi pracownię projektową Kwadrat.
Komentarze
19