Podczas piątkowego spotkania z dziennikarzami wojewoda zachodniopomorski Adam Rudawski uspokajał. Fala powodziowa raczej nie dotrze z dużą siłą do Szczecina. Jest jednak kilka zakazów, które są egzekwowane.

Jak informuje w mediach społecznościowych Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki, w Gozdowicach o godz. 07:00 stan alarmowy przekroczony był o 34 cm, a w Bielinku o 13 cm. W pozostałych miejscach Odry i Zalewu Szczecińskiego sytuacja się nie zmieniła. Alarm przeciwpowodziowy obowiązuje na terenie gmin Boleszkowice i Cedynia, a pogotowie przeciwpowodziowe – w Mieszkowicach i Chojnie.

Na piątkowym spotkaniu z dziennikarzami wojewoda Rudawski jednak uspokajał.

– Spodziewamy się, że w Szczecinie poziom wody może się podnieść w poniedziałek lub we wtorek. Wiatr nadal jest południowy i wypycha wodę z Odry i Zalewu Szczecińskiego w stronę morza. Fala się wypłaszcza i będziemy mieli dużo mniejsze przekroczenia stanów alarmowych. To jest kilkanaście, kilkadziesiąt centymetrów. Możliwe więc, że w Szczecinie nawet stanu alarmowego nie będzie – mówił w piątek przy Moście Długim wojewoda.

Również dzisiaj wchodzi w życie rozporządzenie porządkowe wojewody wprowadzające zakaz korzystania z wód Odry, jeziora Dąbie i Zalewu Szczecińskiego.

– Od dzisiaj do 15 października nie wolno spożywać ryb z Odry, nie wolno poić zwierząt ani podlewać ogródków wodą z Odry i nie wolno się kąpać w rzece. To zakaz prewencyjny. Woda, która płynie, może być potencjalnie niebezpieczna – dodaje wojewoda Adam Rudawski. – Nadal obowiązują zakaz wędkowania, zakaz żeglugi oraz zakaz latania dronami nad lustrem wody. Policja i WOPR kontrolują akweny, więcej policjantów jest w pobliżu rzeki. Mamy prawo egzekwować te zakazy.

Dziennikarze pytali Adama Rudawskiego o Wyspę Pucką. Miejsce w Szczecinie najbardziej zagrożone zalaniem, a jednocześnie zupełnie spokojnie przyjmujące informację o potencjalnym zagrożeniu.

– Wracam z Wyspy Puckiej, byłem tam w radzie osiedla. Prognoza pokazuje, że woda będzie poniżej korony wałów. Na wszelką ewentualność mamy przygotowany plan ewakuacji, gdyby coś się pogorszyło, będziemy podejmować szybkie decyzje. W tym momencie nie ma groźby zalania, ale jesteśmy gotowi, a mieszkańcy są spokojni – tłumaczył wojewoda.

Szacuje się, że wysoki poziom wody może utrzymać się do połowy października. Nie ma zagrożenia wiatrem cofkowym.