Braci się nie traci podobno. Chyba, że to brat kibic, wtedy się go traci nawet po 20 latach. Podczas ostatniej kolejki piłkarski, a przede wszystkim ten kibicowski świat obiegła informacja – koniec zgody pomiędzy Pogonią Szczecin i Legią Warszawa. Co się stało?

Pogoni świadomie kibicuję właśnie gdzieś od 20 lat. Kibicuję sercem, chodzę – gdy tylko mogę – na mecze. I zgoda z Legią była dla mnie nieodłączną częścią ligi. Aż tu nagle bach – w sobotę na maila przyszła wiadomość – koniec przyjaźni. Co się stało? Nic nie wie nikt, albo „ci co mają wiedzieć, wiedzą”.

Nigdy nie byłam fanką ustawek, międzyklubowych wojenek. Ale wiedziałam co może się stać, gdy w Poznaniu pokażę się w koszulce szczecińskiego klubu. Wiedziałam, że gdy przyjeżdża do Szczecina Wisła Kraków potrzebne są zwiększone patrole policji. I wiedziałam, że meczom Pogoni z Legią zawsze towarzyszyły niezwykłe oprawy (chociaż ten ostatni przyniósł chuligańskie rozróby w centrum miasta). Wspólne śpiewy, wspólne kibicowanie na tych samych sektorach. Bez podziału. Trochę tych opraw żal, trochę tego braterstwa żal. Co się stało? Trudno powiedzieć, nikt oficjalnie nie wypowiada się na temat zerwania zgody. W weekend pojawiły się – zarówno na stronie kibiców Legii jak i Pogoni – lakoniczne informacje, że rozstajemy się w spokoju.

Reakcja? Część osób nie pogodziła się z decyzja tych „ważniejszych kibiców”, na internetowych portalach i serwisach skupiających fanów obu drużyn można odnaleźć głosy sprzeciwu:
„Kluby są dla wszystkich kibiców a nie tylko dla stowarzyszeń. Pogoń Legia to cos więcej niż zgoda jesteśmy jak rodzina, przyjaciele i nie pozwólmy tego zniszczyć. Zdecydujmy sami!!!” - [pisownia oryginalna]

Nie braknie także tych wypowiedzi, które negatywnie odnoszą się do Legii. „srał pies legie tylko POGOŃ”. - [pisownia oryginalna] Pojawiają się też pytania, na które chyba najtrudniej odpowiedzieć „jak wytłumaczyć czterolatkowi, który na mecze Pogoni zakładał szalik Legii,ze już nie wolno???” I jak wytłumaczyć kibicom – tym, którzy po prostu jak ja kibicują swojemu klubowi – że zerwanie zgody nie jest bez powodu?

A jaki powód? Trudno prosić kogoś o wyjaśnienie. Nikt nic nie wie, „a Internet to nie miejsce, by takie rzeczy tłumaczyć”. Kilka głosów przedarło się jednak przez mur milczenia – wszystko to jednak tylko plotki. Podobno poszło o Zagłębie Sosnowiec – bo Legia także z nimi sympatyzuje. Ci wylewniejszy krzyczą – Poświęcili 20 lat przyjaźni dla jakiegoś Zagłębia. Ci, którzy lubują się w faktach mówią o bójce między kibicami Pogoni i Zagłębia po meczu Legii z Lazio. Podobno kibicom Pogoni nie podobało się to, że legioniści nie stanęli po żadnej ze stron (a przecież portowców było mniej). Inni nie zwalają winy na mecz sprzed ponad dwóch tygodni. Podobno to Legia zerwała zgodę, bo w Szczecinie nie ma już „takiego chuligaństwa”. Trudno zgadywać jaka była przyczyna. Jeszcze trudniej prosić o odpowiedź stowarzyszenia kibiców obu klubów. Postanowiłam dotrzeć do źródła i jako dziennikarz, ale przede wszystkim jako kibic, zapytać się stowarzyszeń o co tak naprawdę poszło. Legioniści zbyli mnie krótką odpowiedzią: „z naszych informacji wynika, że ani kibice Legii ani Pogoni nie udzielają zadnych wyjaśnień na temat zaistnialej sytuacji.” - [pisownia oryginalna] Portowcy życzliwie ostrzegli, że nie ma sensu drążyć tematu – i tak się nie dowiem: „Nie udzielamy komentarza w tej sprawie. Przestrzegamy też nad snuciem niestworzonych historii tak jak to miało miejsce w kilku innych gazetach, aby się nie ośmieszać”. No to nie snuję.

 

Przyjaźń między Legią Warszawa i Pogonią Szczecin sięga jeszcze lat 60. W latach 80 została zerwana, by ponownie powrócić na stadiony klubów w 1994 roku. Po niemal 20 latach barwy Pogoni znikną ze stadionu w Warszawie, a Legii z tego przy Twardowskiego. Starsi kibice – zarówno Pogoni jak i Legii – komentują sytuację jednogłośnie: „nie wy zawarliście tę zgodę, nie wy ją będziecie zrywać.” Ale jak będzie rzeczywiście? Trudno powiedzieć. I lepiej odpuścić sobie szaliki Legii przy Twardowskiego. Dla własnego bezpieczeństwa.