– Już wiosną alarmowaliśmy, że może dojść do takiej sytuacji. Odpowiedź miasta nie była satysfakcjonująca – mówili radni Prawa i Sprawiedliwości na konferencji prasowej zorganizowanej na terenie zalanych działek Górki Ustowskie. Politycy PiS oczekują szybkiej interwencji ze strony miasta i Wód Polskich.

Ostatnio do takich zalań doszło w 2021 roku, kiedy pod wodą znalazły się m.in. działki na Wyspie Puckiej oraz przy ul. Łukasińskiego. W ubiegłym tygodniu po pas zalane zostały ogrody Górki Ustowskie, które znajdują się zaledwie dwie minuty drogi od ronda Hakena. Sytuacja działkowiczów była dramatyczna. Obecnie woda już opadła, lecz interwencję w tej sprawie planują politycy PiS.

– Interpelacja została przygotowana 22 kwietnia i w ciągu tych kilku miesięcy nie zrobiono nic, by zabezpieczyć działkowców. Może dość do tragedii, ponieważ skarpa jest w fatalnym stanie. Działkowcy ponieśli straty, wszyscy wiedzieliśmy, ile wody tutaj jest, działki zostały zalane doszczętnie – mówiła radna PiS Julia Szałabawka. – Wszyscy wiedzą, jak wyglądają ulice Szczawiowa czy Tama Pomorzańska podczas ulew. To jest problem, z którym miasto sobie nie radzi.

Głos zabrał także radny PiS i były dyrektor Wód Polskich w Szczecinie Marek Duklanowski.

– W kwietniu złożyliśmy zapytanie o to miejsce, a odpowiedź dostaliśmy zaledwie tydzień temu. To jedna enigmatyczna deklaracja, że w tym roku będzie projekt przebudowy, a jak będzie przebudowa, to w przyszłym roku. Pytaliśmy o książkę obiektu budowlanego, o konserwacje tych miejsc, o przeglądy. Wszystko zostało zawarte w trzech linijkach. Kiedy zaczęły się zalania, zadzwoniłem do urzędu miasta i otrzymałem informację, że tak naprawdę wiele osób w ogóle nie wiedziało o tym miejscu, w tym pan Pieczykolan, zajmujący się zarządzaniem kryzysowym w mieście – mówił radny Marek Duklanowski. – Słyszymy, że w mieście „nikt nic nie może zrobić”.

– Tam przebywają ludzie, często całe wakacje i jest to dla nich zagrożenie. Dzisiaj można wejść w kaloszach, a w środę nawet do woderów woda się wlewała. Jest niebezpiecznie, a ludzie proszą, błagają i nie ma pomocy. Ludzie są załamani. Potrzebujemy pomocy – mówił jeden z działkowiczów zaproszony na konferencję prasową polityka PiS.

– Dla starszych osób to miejsce jest ważniejsze niż dom. To ich dobytek, sentyment, jedna pani jest związana z tym miejscem od 75 lat, jako dziecko przychodziła, a teraz jest już babunią i nadal przychodzi – słyszymy.

Działkowicze zapowiadają, że wystąpią o odszkodowania do Gminy Miasto Szczecin. Lipiec to jeden z najbardziej deszczowych miesięcy w roku. To dobra wiadomość dla rolnictwa, ale zła dla turystyki i właśnie podmokłych terenów miejskich. Interwencję w sprawie Górek Ustowskich zapowiedziały także Wody Polskie.