Prawdopodobnie przez najbliższe cztery dni (do 22 stycznia) część mieszkańców lewobrzeża będzie miała zimne kaloryfery. Wszystko przez awarię, do której doszło w należącej do PGE Elektrociepłowni Pomorzany.

Na razie Szczecińska Energetyka Cieplna nie podaje, które dokładnie rejony miasta są najbardziej narażone na przerwy w dostawie ciepła. Wiadomo, że najpierw w kranach może zabraknąć ciepłej wody, a dopiero później pojawią się problemy z ogrzewaniem.

– Stopień niedogrzania uzależniony będzie od położenia budynków względem sieci ciepłowniczej (im bliżej sieci magistralnych tym mniejsze utrudnienia), standardu technicznego budynków i stopnia termomodernizacji oraz stanu instalacji wewnętrznej (mniejsze lub większe zapotrzebowanie na ciepło) – informuje Danuta Misztal, rzeczniczka Szczecińskiej Energetyki Cieplnej.

Jednocześnie SEC zapewnia, że uruchomione zostały alternatywne rozwiązania.

– We współpracy z PGE Energia Ciepła oraz EcoGeneratorem dostosowujemy już pracę systemu ciepłowniczego oraz pozostałych źródeł ciepła tak, aby utrudnienia dla mieszkańców były jak najmniejsze. Biorąc jednak pod uwagę aktualne warunki pogodowe, nie jest możliwe, aby uniknąć miejscowych ograniczeń i całkowitych przerw w dostawach ciepła i ciepłej wody w lewobrzeżnej części Szczecina – tłumaczy Danuta Misztal.

PGE zapowiada, że naprawa bloku ciepłowniczego na Pomorzanach potrwa najpóźniej do 21 stycznia. Wtedy wychłodzony system zostałby przywrócony do pełnej sprawności 22 stycznia.

Aktualne informacje o awarii są dostępne na stronie internetowej sec.com.pl oraz w serwisach miejskich.