Przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w szczecińskiej radzie miasta, Marcin Pawlicki zarobił w 2022 roku ponad 1,1 miliona złotych. Taka kwota została wpisana do oświadczenia majątkowego byłego wiceprezydenta Szczecina. Pawlicki jest obecnie wiceprezesem Enei. Tak astronomiczne wynagrodzenie dla polityka budzi oburzenie nie tylko wśród polityków opozycji, ale i w Prawie i Sprawiedliwości.
Nawet politycy PiS są wkurzeni na zarobki Pawlickiego. „To nieprzyzwoite tyle zarabiać”
Maj to czas, kiedy w Biuletynie Informacji Publicznej publikowane są oświadczenia majątkowe. Obowiązek ich składania mają również radni Szczecina. Co roku, największa uwaga skupia się na politykach Prawa i Sprawiedliwości, którzy często pracują w spółkach Skarbu Państwa. Najbardziej jaskrawym przykładem tego, że zarabia się tam astronomiczne pieniądze, jest przewodniczący klubu radnych PiS Marcin Pawlicki. Jego zarobkom przyjrzał się Onet. W 2022 roku radny miał zarobić w Enei 1,1 miliona złotych brutto, czyli ponad 95 tysięcy złotych miesięcznie. Do tego dochodzi dieta radnego.
Pawlicki nie zdecydował się na rozmowę z portalem o swoich kompetencjach i wysokości zarobków. W PiS jednak zawrzało.
Jeżeli założymy, że Pawlicki zarabia średnio 95 tysięcy złotych miesięcznie, a pensja minimalna w Polsce wynosi 3 490 złotych, to miesięcznie na konto polityka PiS wpływa równowartość ponad... 27 najniższych wynagrodzeń.
– To jest nieprzyzwoite tyle zarabiać – słyszymy od jednego z radnych PiS. – To jest fatalna sytuacja. Albo się idzie w biznes, albo w politykę. Niech sobie zarabia miliony, ale nie siedzi w radzie miasta, gdzie trzeba składać oświadczenia majątkowe i jest się na świeczniku. To jest chyba najgorsze, że mimo że poszedł w biznes, to na siłę trzyma się bycia radnym – słyszymy od jednego z wysoko postawionych polityków PiS.
Pojawiły się także głosy, które tłumaczą Pawlickiego. – W spółkach Skarbu Państwa zawsze zarabiało się najwięcej. Pieniądze podane przez Onet to nie są zarobki miesięczne na rękę, a kwota brutto. Do tego doliczono premię roczną – słyszymy.
Co znajdziemy w innych oświadczeniach majątkowych?
Dla porównania jeden z aktywniejszych radnych Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Romianowski w 2023 roku na podstawie umowy o pracę zarobił 77 tys. zł, dzięki umowom zlecenie – 15 tys. zł, a dieta radnego to dochód na poziomie 42 tys. zł. Dariusz Matecki na podstawie umowy o pracę zarobił 143 tys. zł, działalność wykonywana osobiście dała mu 10 tys. zł przychodu. W zeznaniu majątkowym uwzględnione zostały także „inne dochody”, czyli ponad 70 tysięcy złotych oraz dieta radnego.
Przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej Łukasz Tyszler ma zawieszoną indywidualną praktykę lekarską. Na podstawie umowy o pracę – Tyszler jest dyrektorem jednej z największych placówek medycznych w regionie – zarobił niespełna 300 tys. zł brutto. Do tego dochodzą dieta radnego oraz „inne źródła”, czyli 510 zł brutto. Wiceprzewodniczący Marcin Biskupski zarobił brutto jako pracownik urzędu marszałkowskiego ponad 130 tysięcy złotych. Do tego dochodzą dieta radnego oraz „inne źródła”, czyli ponad 19 tysięcy złotych.
Przewodniczący klubu radnych Koalicji Samorządowej zarobił ponad 100 tysięcy złotych dzięki umowie o pracę z jednym ze szczecińskich liceów. Kilka tysięcy złotych dochodu dała mu także umowa z STBS Szczecin oraz – tak jak w przypadku innych radnych – dieta.
Przewodnicząca rady miasta Renata Łażewska jest emerytką. Z tego tytułu otrzymuje rocznie około 60 tysięcy złotych brutto. Do tego dochodzą dieta radnej i umowy cywilnoprawne związane z zasiadaniem w komisjach egzaminacyjnych ds. awansu zawodowego nauczycieli.
Komentarze
24