Gdzie i kiedy?
Filharmonia im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie
ul. Małopolska 48, Szczecin
piątek, 11 maja 2018, 19:00
Za ile?
25 - 55 zł
Alfred Schnittke jest naturalnym spadkobiercą Strawińskiego i Szostakowicza z jednej strony oraz niemieckiej symfoniki Mahlera z drugiej. Jego twórczość „poważna” wymyka się jednoznacznej definicji. Najczęściej określa się ją mianem polistylistycznej bądź posmodernistycznej. Czy jednak w istocie w kręgu muzyki filmowej kompozytor tworzył pod publiczkę? Pewne jest, że wysłuchanie ścieżek dźwiękowych autorstwa Alfreda Schnittkego powoduje, że chcemy zobaczyć te filmy.
ARTYŚCI:
Orkiestra Symfoniczna Filharmonii w Szczecinie
Nicholas Milton - dyrygent
UTWORY:
Muzyka filmowa, której poświęcony jest piątkowy koncert, jest w porównaniu z twórczością „poważną” bardziej klasyczna, ale czy kompozytorowi rzeczywiście udaje się zrzucić skórę polistylisty, bawiącego się konwencjami muzycznej przeszłości i mieszaniem ich w nowe konteksty? Raczej nie. Muzyka do „Klauni i dzieci” mocno przypomina dziwaczne melodie taneczne Szostakowicza i Strawińskiego. Zupełnie inaczej skonstruowana jest ścieżka do „Opowieści o nieznanym aktorze”, gdzie mieszają się estetyki pseudo-Czajkowskiego, pseudo-Rachmaninowa z berliozowską techniką idee fixee, czyli stosowaniem myśli muzycznej przyporządkowanej głównemu bohaterowi – w tym wypadku aktorowi będącemu uosobieniem romantyka rozdartego między marzeniem a rzeczywistością. Muzyka do obrazu wojennego o sowieckiej działaczce partyjnej Klavdi Vavilovej pt. „Komisarz” (1967/87) imponuje wspaniałymi tematami muzycznymi przypominającymi sielskie „ojczyste bezkresy” z VII Symfonii Szostakowicza albo gargantuiczne marsze z „Lady Makbet Mceńskiego Powiatu”. W muzyce do czarnej komedii „Przygody dentysty” (1965) kompozytorowi udało się uchwycić nieco naiwny charakter głównego bohatera dentysty, którego życie zostaje zrujnowane przez kolegów zawistnych o jego niezwykły talent bezbolesnego leczenia i wyrywania zębów. Z drugiej strony w niektórych epizodach pojawiają się tu wyraźne nawiązania do händlowskiego idiomu muzycznego (przepych, królestwo, muzyka na wodzie etc.). Filmy, o których mowa, nie okupują dziś pierwszych miejsc rankingów Multikina (chociaż pojawiają się na przeglądach, festiwalach), a zatem trudno o ich ocenę. Jeśli jednak są one tak dobre jak muzyka filmowa Schnittkego, to warto je zobaczyć.
Orkiestra Symfoniczna Filharmonii w Szczecinie
Nicholas Milton - dyrygent
UTWORY:
- Alfred Schnittke - Klauni i dzieci (1976)
- Alfred Schnittke - Opowieść o nieznanym aktorze (1976)
- Alfred Schnittke - Walc (1969)
- Alfred Schnittke - Komisarz (1967/87)
- Alfred Schnittke - Przygody dentysty (1965)
Muzyka filmowa, której poświęcony jest piątkowy koncert, jest w porównaniu z twórczością „poważną” bardziej klasyczna, ale czy kompozytorowi rzeczywiście udaje się zrzucić skórę polistylisty, bawiącego się konwencjami muzycznej przeszłości i mieszaniem ich w nowe konteksty? Raczej nie. Muzyka do „Klauni i dzieci” mocno przypomina dziwaczne melodie taneczne Szostakowicza i Strawińskiego. Zupełnie inaczej skonstruowana jest ścieżka do „Opowieści o nieznanym aktorze”, gdzie mieszają się estetyki pseudo-Czajkowskiego, pseudo-Rachmaninowa z berliozowską techniką idee fixee, czyli stosowaniem myśli muzycznej przyporządkowanej głównemu bohaterowi – w tym wypadku aktorowi będącemu uosobieniem romantyka rozdartego między marzeniem a rzeczywistością. Muzyka do obrazu wojennego o sowieckiej działaczce partyjnej Klavdi Vavilovej pt. „Komisarz” (1967/87) imponuje wspaniałymi tematami muzycznymi przypominającymi sielskie „ojczyste bezkresy” z VII Symfonii Szostakowicza albo gargantuiczne marsze z „Lady Makbet Mceńskiego Powiatu”. W muzyce do czarnej komedii „Przygody dentysty” (1965) kompozytorowi udało się uchwycić nieco naiwny charakter głównego bohatera dentysty, którego życie zostaje zrujnowane przez kolegów zawistnych o jego niezwykły talent bezbolesnego leczenia i wyrywania zębów. Z drugiej strony w niektórych epizodach pojawiają się tu wyraźne nawiązania do händlowskiego idiomu muzycznego (przepych, królestwo, muzyka na wodzie etc.). Filmy, o których mowa, nie okupują dziś pierwszych miejsc rankingów Multikina (chociaż pojawiają się na przeglądach, festiwalach), a zatem trudno o ich ocenę. Jeśli jednak są one tak dobre jak muzyka filmowa Schnittkego, to warto je zobaczyć.
Komentarze
0