Akustyczeń to wydarzenie muzyczne, które ma już stałe miejsce w corocznym kalendarzu szczecińskich imprez. W tym roku trzeba będzie nieco dłużej na nie poczekać, ale na pewno będzie warto. Ta artystyczna machina ruszy dokładnie 15-go stycznia. O tym dlaczego dopiero wtedy i o szczegółach programu rozmawiałem z jego organizatorem Olkiem Różankiem.

wSzczecinie.pl: Jeszcze się festiwal nie rozpoczął, a już zaszły pewne zmiany w ogłoszonym wcześniej programie, dostępnym na stronie akustyczen.pl...

Olek Różanek: Faktycznie, nastąpiły. Projekt „Miłosz Ci wszystko wybaczy” z udziałem Tymona Tymańskiego i Stanisława Soyki, Gaby Kulki i kilku szczecińskich artystów) został przesunięty na czas późniejszy, gdyż staram się o dofinansowanie go z kilku dodatkowych źródeł, w tym z Ministerstwa. Druga zmiana wiąże się z moim własnym zespołem Chorzy na Odrę. W pierwotnej wersji mieliśmy zainaugurować Akustyczeń koncertem 8 stycznia tego roku, ale zagramy w marcu lub w kwietniu, co uzależnione jest od tego kiedy dokładnie ukaże się nasza płyta, będąca obecnie na etapie masteringu. Trwa postprodukcja i cały szereg działań związanych z ubieganiem się o patronów. To zawiły proces, albowiem nie jesteśmy jeszcze marką która ot tak zainteresuje duże media. Tymczasem bez mediów ciężko zaistnieć, Ich wsparcie to metoda chociażby na pozyskanie życzliwego spojrzenia ze strony dystrybutora, który przesądza de facto o tym czy płyta dotrze do wielu ludzi czy do nikogo, a z nakładu zrobi się rozkład w prywatnych mieszkaniach oraz piwnicach jej twórców. Wydawcą będzie moja firma, a tytuł to prawdopodobnie „Skończyliśmy się na Kill`em All”. Chcę by wyraził on poziom intelektualny jaki będzie zawarty w tym wydawnictwie. To może nie być zrozumiałe szerzej i nawet na pewno nie będzie, ale sądzę że jakiś rezonans nastąpi.

Co roku Akustyczeń dociera do nowych miejsc, w których można koncertować w naszym mieście. Podczas czwartej edycji będzie nim Kafe Jerzy. Skąd pomysł by tam zorganizować część programu festiwalu?

Zacznę od tego, że klub jest prowadzony przez osoby powiązane z jednym z patronów medialnych imprezy. Poza tym to miejsce dobrze mi się kojarzy. Kiedyś było to jedyny klub, do którego można się było dostać na tzw. kartę członkowską. To był nowatorski pomysł żeby stworzyć klub elitarny. Potem ta idea upadła, ale początek był ciekawy... Dostałem telefon od człowieka, który jest kierownikiem artystycznym Kafe Jerzy w październiku ubiegłego roku. Wtedy rozmawialiśmy o współpracy przy jednym koncercie, a ostatecznie postanowiliśmy, że będzie ich więcej. Wystąpią tam w ramach Akustycznia Piotr Bukartyk oraz grupa Łąki Łan.

Jak wybierasz miejsca w których są organizowane koncerty w ramach Akustycznia? Zauważyłem, że choć było ich już bardzo wiele, to na przykład pomijasz klub Kontrasty.

Kiedy wybieram dane miejsce, to kieruję się przede wszystkim tym jakie jest w nim nagłośnienie, oświetlenie, atmosfera, albo czy jest tam scena czy trzeba ją od zera wybudować. Decydujące są kwestie techniczne. Kontrasty w tych kryteriach wypadają nie najlepiej. To miejsce którego mi nie brakuje i dlatego nie myślę o nim w kontekście Akustycznia. Znacznie bardziej odpowiada mi na przykład Rocker, z którego nie rezygnuję, mimo że w programie festiwalu w tym roku go nie ma.

21 stycznia będą aż trzy koncerty w ramach Akustycznia – Łąki Łan, Młynarski Plays Młynarski i CarPets. Czy nie było możliwości rozłożenia tych występów na trzy dni?

Musimy dążyć do tego, by zerwać z traktowaniem Szczecina jako miasta w którym jednocześnie nie powinno rozgrywać się kilka ciekawych wydarzeń. Im większa ilość ofert, większy wybór - tym lepiej. Ja adresuję te trzy występy do bardzo różnej publiczności, a poza tym, jeśli się uprzeć, można być tak naprawdę na każdym z nich, bo rozpoczynają się o różnych godzinach.

Przypuszczam, że szczególnie duże zainteresowanie wzbudza występ Jana Młynarskiego i Gaby Kulki ?

Młynarski Plays Młynarski to bardzo emocjonalna, nośna propozycja, która zainteresuje zarówno pokolenie osób kończących szkoły średnie, studentów, pracujących trzydziestolatków, jaki i rówieśników Wojciecha Młynarskiego. To kolejny udany projekt firmy Mystic Production, która w odróżnieniu od wielkich koncernów fonograficznych prowadzi konsekwentnie działania mające wiele wspólnego z polskim interesem. Zwłaszcza, że inwestują nie tylko w nazwiska już markowe, ale także w debiutantów.

Pierwszy występ w ramach Akustycznia to koncert Letters From Silence w studiu Radia Szczecin. Dlaczego właśnie oni?

Zadzwoniła do mnie menadżerka tej grupy z propozycją, a trochę później Wojtek Hawryszuk, czyli szef festiwalu Gramy, który zaproponował by planowany występ w Radiu Szczecin dopisać do programu Akustycznia. Poczułem się zaszczycony taką ofertą i chętnie podjąłem temat. Letters From Silence to grupa, która właśnie na Gramy w ubiegłym roku znalazła się w finale konkursu. Nie ukrywam, że ich klasa, oszczędność w wyrazie oraz styl w jakim się potrafią zaprezentować, to elementy w stu procentach wpisane w ideę Akustycznia, unikającego jednak coraz wyraźniej wpadania w jakąkolwiek stylistykę. Kierując gałęzie festiwalu na wszelkie możliwe strony, zapomniałem przez chwilę o jego korzeniach. I tu Letters From Silence, rzec by można, z nieba mi spadli. Jestem pewien że będzie to najlepsza z możliwych inauguracja festiwalu, aczkolwiek mnie samego najbardziej intryguje inny punkt programu...

To znaczy?

Czekam na występ pod szyldem Supersam: Bajzel, Budyń oraz Jedna Pani z Publiczności, planowany na 22 stycznia we Free Blues Clubie. To świeża rzecz i panowie niewiele zagrali razem w tym projekcie. Jeszcze się ten pomysł dociera, tak więc możemy się spodziewać właściwie wszystkiego. Osobowości obu dżentelmenów przywodzą na myśl typ rockowych kaskaderów, nieprzewidywalnych, ale na pewno bardzo twórczych. Dodam, że ich performance poprzedzi występ grupy Ludzie Mili, będącej nowym projektem znanych z Indios Bravos Piotra Banacha oraz Gutka. I jest to wiadomość z ostatniej chwili!

Czy byli jacyś wykonawcy których chciałeś zaprosić, ale odmówili lub z innych przyczyn nie doszło do sfinalizowania rozmów?

Nikt nie odmawia, bo kiedy dzwonię do artysty, to musiałby być kamikadze by nie przyjąć zaproszenia na festiwal. Oczywiście później dochodzą jeszcze rozmowy z menadżerami, ale nigdy nie zdarzyło mi się by doszło do jakichś nieporozumień, czy zerwania kontraktu. Oczywiście marzę o zorganizowaniu występów wielu różnorodnym wykonawcom. Bardzo bym chciał sprowadzić na Akustyczeń grupę Sweet Noise, w ramach projektu Metale Lekkie. Mam dobry kontakt z Jarkiem Chilkiewiczem, który grał na gitarze na dwóch ostatnich albumach tej formacji, więc są na to szanse. Glaca (czyli lider Sweet Noise) jest jednak nietypową artystą, o ile artyści bywają typowi. On jednak ma jakąś ważną misję... Zespół rzadko ostatnio grywa koncerty. Będę jednak próbował ten pomysł zrealizować choćby i za pięć lat.

Powodzenia! Dziękuję za rozmowę.

Ja również i zapraszam na koncerty !

----

Bilety na Akustyczeń do nabycia w naszym systemie sprzedaży biletów.