Odpowiadając na zaproszenie szczecińskiego Teatru Współczesnego na dziedzińcu Muzeum Narodowego wystąpił 7 sierpnia Mirosław Czyżykiewicz (ur. 1961 w Gorlicach) pieśniarz, gitarzysta, poeta, kompozytor, a z wykształcenia artysta grafik. Bezsprzecznie dla wielu zgromadzonych widzów był to wieczór, na który czekali z dużymi nadziejami.
Muzyk tak dobrze czuł się w tym miejscu, że zdecydował się na debiut na stojąco. Od ponad 15 lat zawsze grał i śpiewał siedząc na krześle, a tym razem postanowił powrócić do takiej postawy, którą „stosował” na początku swej kariery. Powiedział, że bardzo dobrze mu się gra w Szczecinie, czuje tu właściwą energię. Niewątpliwie widzowie też odbierali wyłącznie pozytywne wrażenia, bo domagali się wykonania kolejnych tytułów, na co przychylnie odpowiedział autor „Allez” przedłużając swój występ do niemal dwu godzin.
„Z 30-ką na karku” i „Bieg lat”, które zabrzmiały w drugiej części recitalu według mnie w sposób szczególny ukazałały wartość poezji Czyżykiewicza. Mam nadzieję, że z biegiem lat i z pięćdziesiątką na karku nadal będzie on tworzył równie dobre rzeczy i grał równie udane koncerty.
Komentarze
1seria koncertów na muzealnym dziedzińcu ("wieczory poetów piosenki") była w ramach letniego sezonu artystycznego Teatru Polskiego, nie Współczesnego.
w tekście występuje nazbyt dużo literówek, polecam dokładne przeczytanie tekstu zanim zostanie opublikowany. poza tym - dobrze, że relacja dotyczy takiego wydarzenia, ciekawy jest motyw z debiutem na stojąco i że aura szczecińska sprzyja muzykom poetyckim. ja wciąż jestem oszołomiona Panią W Czerwonej Sukience, śpiewającą piosenki kompozytorów Piwnicy Pod Baranami.
~ju