Projekt przebudowy śródmiejskiej części al. Wojska Polskiego (od pl. Zwycięstwa do pl. Szarych Szeregów) zakłada wycinkę 28 drzew. 14 z nich koliduje z inwestycją, 14 jest chorych. Protestuje przeciwko temu Społeczna Straż Ochrony Zieleni Szczecina, a wtorkowa sesja Rady Miasta pokazała, że podobne zdanie ma wielu radnych.

Temat pojawił się podczas obrad w związku z petycją Straży Ochrony Zieleni Szczecina z apelem o rezygnację z usuwania drzew w al. Wojska Polskiego. Taki dokument, z podpisami 2610 osób, trafił już w lutym do prezydenta i radnych.

„Te wszystkie drzewa można ocalić”

– Naprawdę bardzo niewiele trzeba, żeby projekt przebudowy al. Wojska Polskiego zmienić. Lekko przesuwając krawężnik, zmieniając troszkę geometrię pl. Szarych Szeregów i skrzyżowania z ul. Jagiellońską, te wszystkie drzewa można ocalić. Nie rozumiem dlaczego miasto nie przewiduje zmian w projekcie – przekonywała radnych dr Helena Freino, urbanistka ze Społecznej Straży Ochrony Zieleni Szczecina.

Petycją zajmowała się wcześniej Komisja ds. Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miasta. Jak tłumaczył jej przewodniczący, Łukasz Kadłubowski (Koalicja Obywatelska), badała sprawę od strony prawnej i nie znalazła żadnych naruszeń przepisów. Drzewa mają być usunięte w związku z kolizją z inwestycją lub ze względu na ich zły stan. Zgodę na wycinkę wydał Urząd Marszałkowski. Dlatego Komisja uznała petycję za bezzasadną.

„Żeby nie zostało po nas zabrukowane pole w mieście”

W czasie sesji Rady Miasta okazało się jednak, że wielu radnych chciałoby jednak jeszcze powalczyć o zachowanie tych drzew.

– Nie można uzasadniać wycinkę każdego drzewa tym, że taki jest projekt. To projekt dostosowuje się do otoczenia. Nie rozumiem tej decyzji miasta. Tym bardziej, że mamy coraz mniej drzew. Też apeluję do wszystkich radnych, żeby jednak zwrócili się do miasta, aby ten projekt przeanalizować. Żeby nie zostało po nas zabrukowane pole w mieście – mówiła Grażyna Zielińska z Koalicji Obywatelskiej.

– To jest sprzeczne z planem adaptacji do zmian klimatu i teoretycznie, gdybym był ministrem środowiska, to żądałbym tutaj wprowadzenia kontroli, czy rzeczywiście miasto wywiązuje się z zobowiązań wynikających z tego dokumentu – dodawał Marek Chabior z Prawa i Sprawiedliwości.

„Tu nie ma drwali, chętnych do wycinania co popadnie”

Podobnych głosów było więcej. Zdecydowanie za pozostawieniem projektu bez zmian był tylko Mariusz Bagiński z prezydenckiego klubu Bezpartyjnych, który jednocześnie kwestionował wagę podpisów pod petycją.

– Wiem jak takie podpisy się zbiera. Jak się przedstawi społeczeństwu pytanie, „czy jesteś za wycinką drzew”, to oczywiście podpisze się 10 tys., a nawet 100 i 200 tys. Trzeba wcześniej wytłumaczyć dlaczego tak się ma stać i co dzięki temu będzie – mówił. – Projekt był robiony kompleksowo i rozpatrywany pod każdym względem. Tu nie ma drwali, chętnych do wycinania co popadnie. To było przemyślane.

Czy jest jeszcze czas na zmiany w projekcie?

Ostatecznie przegłosowano, że projekt uchwały w sprawie petycji wróci do ponownego rozpatrzenia przez wnioskodawcę, czyli Komisję ds. Skarg, Wniosków i Petycji. Zdecydowano, że powinna się nią zająć również Komisja ds. Gospodarki Komunalnej.

Kluczowa jednak pozostaje kwestia, czy jest jeszcze czas na dokonanie ewentualnych zmian w projekcie. Przebudowa al. Wojska Polskiego ma ruszyć w przyszłym roku. Na odcinku między pl. Szarych Szeregów a pl. Zwycięstwa powstaną szersze chodniki z meblami miejskimi i węższe jezdnie z uspokojonym ruchem. Na środku ulicy zaplanowano miejsca postojowe i nasadzenia nowych drzew.