Do kradzieży doszło wczoraj w nocy na parkingu jednego z warsztatów samochodowych na Prawobrzeżu. Sprawa została zgłoszona na policję, a właścicielka samochodu umieściła post w mediach społecznościowych z prośbą o pomoc w namierzeniu złodziei. Kilkanaście godzin później doszczętnie rozbite auto znaleziono przy lesie na trasie między Rurzycą a Lubczyną.

Właścicielka prosi o pomoc w ustaleniu sprawców

Gdy auto zostało znalezione, jego właścicielka opublikowała w Internecie kolejną wiadomość, w której opisuje całe zdarzenie.

– Skala szkód jest ogromna. Auto ukradł mężczyzna, niestety na nagraniu z monitoringu nie można go rozpoznać. Auto odnalezione na mało uczęszczanej trasie między Rurzycą a Lubczyną. Prawdopodobnie złodzieje uderzyli w inny pojazd lub przedmiot w kolorze czerwonym, bo taka farba odbiła się na moim aucie – napisała właścicielka pojazdu, prosząc o pomoc w ustaleniu sprawców kradzieży i wypadku.

Samochód jest w tak złym stanie, że nie wiadomo, czy uda się go wyremontować.

Ukradli spod warsztatu zepsute auto. Gdy się zorientowali, wrócili po następne

Zdarzenie potwierdza policja. Jak się okazuje, złodzieje bardzo chcieli ukraść samochód.

– Wczoraj otrzymaliśmy zgłoszenie o kradzieży dwóch pojazdów z warsztatu samochodowego na Prawobrzeżu. Jeden został znaleziony kilkaset metrów od warsztatu, a drugi został porzucony w rowie poza Szczecinem. Prowadzone jest postępowanie w tej sprawie – mówi Paweł Pankau z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.

Sprawa jest rozwojowa, a sprawcy kradzieży i wypadku poszukiwani. Jak nieoficjalnie dowiedział się portal wSzczecinie.pl, złodzieje najpierw ukradli spod warsztatu jedno auto, ale było ono w tak złym stanie technicznym, że ujechali nim zaledwie kilkaset metrów. Następnie skradziony został kolejny pojazd, które rozbite zostało znalezine przy trasie do Lubczyny.