Minister Zdrowia Adam Niedzielski oraz Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek poinformowali, że uczniowie klas I–III szkół podstawowych w całej Polsce po feriach zimowych wracają do nauki stacjonarnej. – Szkody związane z nieprzebywaniem dzieci klas I–III w normalnej grupie rówieśniczej, w normalnym, tradycyjnym trybie edukacyjnym, to jest koszt, który nie równoważyłby w tej chwili tego ryzyka, którego nie oceniamy zbyt wysoko – ocenił minister zdrowia. Decyzję komentuje dla portalu wSzczecinie.pl Zastępca Prezydenta Szczecina Krzysztof Soska.


„To może zadziałać, ale żałujemy, że nauczyciele nie mają szansy być wcześniej zaszczepieni”

Uczniowie klas I–III szkół podstawowych wrócą do szkolnych ławek już w najbliższy poniedziałek, 18 stycznia. Decyzja ta jest dość zaskakująca, gdyż spodziewano się, że obostrzenia zostaną przedłużone, a więc nauka zdalna również. Dzisiaj rano pojawiły się informacje o przywróceniu nauki zdalnej w części szkół, a po godz. 17:00 przedstawiciele rządu poinformowali, że do szkół wracają maluchy niezależnie od regionu.

– To decyzja motywowana kwestiami gospodarczymi i koniecznością ratowania gospodarki. Powrót dzieci do szkół może oznaczać powrót rodziców do pracy – komentuje Zastępca Prezydenta Szczecina Krzysztof Soska. – Jesteśmy gotowi na powrót dzieci do szkół, wróci mniej więcej jedna czwarta całego systemu oświaty. W takich pustych szkołach będzie można stworzyć bezpieczne warunki pracy dla uczniów i nauczycieli. To może zadziałać, ale żałujemy, że nauczyciele nie mają szansy być wcześniej zaszczepieni. To byłaby realna bariera dla koronawirusa – dodaje Soska i zaznacza: – To trudna i ryzykowna decyzja, wiele czynników musi wpływać na taką decyzję. Nie zazdroszczę tym, którzy musieli ją podjąć.

Krzysztof Soska: do szkół powinni też wrócić maturzyści

Krzysztof Soska dodał także, że z jego punktu widzenia należałoby rozważyć również powrót do szkół maturzystów. Jak mówi Zastępca Prezydenta Szczecina, to ważne, ponieważ tegoroczni maturzyści narażeni są na ogromne braki w edukacji, które muszą sami nadrabiać.

– Matura już niedługo, a ich proces edukacji przez trzy lata był zakłócony. Dwa lata temu mieliśmy strajki szkolne, pierwszą falę pandemii, teraz drugą. Ostatnie miesiące spędzone na normalnej nauce byłyby bardzo pożądane, choć jestem pewien, że oni w domu również pilnie pracują – mówi Krzysztof Soska.

Zastępca prezydenta zapewnia, że szkoły będą działać w rygorze sanitarnym: – Doświadczenia z przedszkoli pokazują, że można to zrobić skutecznie.