Za nami 3. Szczeciński Marsz Równości. Było radośnie i energetycznie, ale nie brakowało także słów goryczy, że sytuacja osób LGBT+ w Polsce wciąż nie jest łatwa. Organizatorzy apelowali, by było to wydarzenie bez polityki, ale kilka okrzyków, które można uznać za nieparlamentarne pod adresem partii rządzącej padło. Marsz wyruszył o 15:00 z Wałów Chrobrego i zakończył się o 17:00 na Jasnych Błoniach serią przemówień gości oraz lokalnych polityków.


„To jest dla mnie najpiękniejszy dzień w roku”

– Gdyby Jezus był dzisiaj na ziemi, to stałby tutaj razem z nami, byłby dumny i trzymał transparent z napisem „free hugs” – mówił w czasie swojego przemówienia niemiecki eurodeputowany Niklas Nienass.

Trzeci Marsz Równości w Szczecinie minął pod znakiem tęczowych flag i okrzyków o akceptację i tolerancję.

– Jest kolorowo, tęczowo, czego chcieć więcej? Tutaj energia bierze się z ludzi, z serc, jest empatia, miłość, docenianie różnorodności. Tutaj jest tęczowy vibe – mówiła Monika Tichy, organizatorka Marszu. – To jest dla mnie najpiękniejszy dzień w tym roku. Pamiętam, jak podszedł do mnie mężczyzna i powiedział, że dziękuje za Marsz, bo to jedyny dzień, kiedy jego córka jest szczęśliwa. Idziemy z podniesioną głową, jesteśmy dumni, możemy być sobą. Przestałam liczyć osoby, które uściskałam po 512.

Gościem Marszu był pisarz Jacek Dehnel. W Szczecinie mu się podobało, artysta przyznał, że atmosfera jest pozytywna i podobna jak w innych miastach w Polsce.

– Jest dużo ludzi, którzy się dobrze bawią i demonstrują swoje równe prawa. Progres społeczny będzie postępował z kolejnymi latami. Jest kilka czynników, które temu sprzyjają: pogłębiający się upadek Kościoła, polityczna wojna wytoczona środowisku LGBT. Na pewno polskie społeczeństwo jest bardziej postępowe niż polska klasa polityczna – mówił Dehnel w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl.

„Hejterzy, widzicie jak ludzie się tutaj bawią? Czy to może być złe?”

Podczas marszu rzucała się w oczy ogromna liczba młodych ludzi. Znaczna część uczestników była niepełnoletnia.

– Szczecin jest tolerancyjny, wspieram moją rodzinę, moich młodych przyjaciół, przychodzę na Marsz jako rodzic – mówiła jedna z uczestniczek.

– Myślę, że Marsz jest super, świetnie zorganizowany. Szczecin stara się być tolerancyjny, każdy człowiek pokazujący, że sprawa jest ważna, to jest dużo – dodała kolejna.

– Jest problem z edukacją seksualną w Polsce, to jest temat tabu i powinno się szerzyć informacje o tym „jak to wszystko wygląda” – mówił inny uczestnik Marszu.

Młodzi ludzie przyznawali także, że osoby LGBT muszą się wciąż mierzyć z przejawami przemocy i hejtu. – Hejterzy, widzicie jak ludzie się tutaj bawią? Czy to może być złe? Dla nas to jest święto. Miłość jest każdemu człowiekowi potrzebna – mówiła kolejna osoba, z którą rozmawialiśmy.

Pełnomocnik Prezydenta Krzystka: „Chcemy budować Szczecin otwarty i tolerancyjny”

Marsz Równości objęty był honorowym patronatem Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza. Obecna podczas wydarzenia była również prof. Beata Bugajska, pełnomocnik prezydenta Piotra Krzystka ds. równości.

– Wsparcie psychiczne w sytuacjach kryzysowych jest zawsze udzielane, pomagamy osobom młodym i starszym doznającym przejawów dyskryminacji. Chcemy budować Szczecin otwarty, tolerancyjny i czujny na potrzeby drugiego człowieka. Dostrzegamy potrzeby cudzoziemców, osób starszych, osób niepełnosprawnych. Jesteśmy obecni, rozmawiamy i edukujemy – mówiła prof. Beata Bugajska.

Również radna Edyta Łongiewska-Wijas zabierała głos zarówno podczas samego Marszu, jak i finału na Jasnych Błoniach. – Wszyscy powinniśmy stanąć za prawem do osobistej ekspresji, granice jej kończą się tam, gdzie wyrządzamy komuś krzywdę. Dlaczego mamy zabierać komuś prawo do wyrażania siebie? Tęcza jest symbolem w literaturze, sztuce, sięga III wieku naszej ery. To symbol pokoju, przymierza – mówiła radna. – Tęcza ponad wszystko – dodała.