Widelczyk do pikli, nożyczki do winogron i szczypce do homarów... Takie i inne, wykwintne akcesoria prezentowane są od wczoraj na nowej ekspozycji w Zamku Książąt Pomorskich. Instytucja proponuje także nową publikację o Sydonii Von Borck i zaprasza do nowej sali.
Czterysta unikatowych eksponatów
Nową wystawę prezentowaną w Zamku Książąt Pomorskich zatytułowano „Bon appetit. Zabytkowe sztućce, ich historia, kształty i przeznaczenie”. Ekspozycja powstała dzięki współpracy naszego Zamku z Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku. Ta pomorska instytucja dwa lata temu wzbogaciła zbiory o blisko dziewięćset cennych i unikatowych srebrnych i platerowanych sztućców, wykonanych głównie w latach 1875-1939. Około czterysta eksponatów udało się sprowadzić do Szczecina, a poza tym dodano do tego obiekty z Muzeum Regionalnego w Szczecinku oraz kolekcji prywatnych.
Bogactwo kultury stołu
Wśród nich są m.in. przedmioty wykonane przez wytwórnie warszawskie - Frageta i Norblin oraz producentów niemieckich, a także przykłady wyrobów z wytwórni braci Henneberg, Plewkiewicz i Spółka. Sztućce prezentowane są w taki sposób, by przede wszystkim ukazały swoje przeznaczenie, co jest o tyle istotne, że wiele z nich „wyszło” już z użycia. To m.in.: widelce i szczypce do raków i homarów, chwytaki do kości, zestawy do tranżerowania mięs i ryb czy szpikulce.
Jak mówi współkuratorka wystawy, Anna Sujecka z Muzeum Pomorza ze Środkowego w Słupsku, "ta ekspozycja przypomina o XIX-wiecznej, bogatej kulturze stołu, powiązanej z zasadami dobrych manier, obyczajów i savoir-vivre'u. Aktualnie niestety zauważamy zanik tych form kulinarnej etykiety. Zdarza się nawet, że ludzie młodzi nie są uczeni jedzenia nożem i widelcem, i używają głównie rąk, co kiedyś było niedopuszczalne..."
Drugą kuratorką wystawy jest Jolanta Rybkiewicz z Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie.
Zupełnie nowa sala
Zamek Książąt Pomorskich pochwalił się też zupełnie nową salą, nazwaną Cellarium Zielarki. Znajduje się w Galerii Wschodniej i będzie wykorzystywana przede wszystkim do działań edukacyjnych, w tym lekcji muzealnych (o Lubinusie i innych ważnych dla regionu historycznych postaciach), spotkań i prelekcji. Pomieszczenie to zostało przejęte przez Zamek po wygaśnięciu umowy z restauracją „Zamkową” i po niewielkich pracach remontowych (obejmujących m.in. wykonanie nowej instalacji elektrycznej) oraz renowacji zabytkowych drewnianych drzwi, jest kolejną zamkową „komnatą” związaną z osobą Sydonii Von Borck.
Sydonia w ciekawej publikacji
Jednym z oskarżeń jakie kierowano wobec tej pomorskiej szlachcianki, kiedy była sądzona o posługiwanie się czarami, było bowiem podejrzenie, że wykorzystuje do nich swą wiedzę na temat ziół oraz to, że przyjaźni się z Wolde Albrechrts, zielarką z Marianowa. Nawiązując do tych inforamcji, Zamek przygotował niedawno folder muzealny, zatytułowany „Sydonia Von Borck. Między prawdą a legendą” (do którego tekst napisała dr Marzena Maria Głodek). To starannie wydane, ilustrowane wydawnictwo, oprócz najważniejszych faktów z jej życia przypomina także informacje o książkach, w których na przestrzeni wieków opisywano jej historię oraz o dziełach malarskich i graficznych, na których ukazano jej postać. Folder jest już dostępny w sprzedaży i kosztuje 6 zł.
Wystawę „Bon appetit. Zabytkowe sztućce, ich historia, kształty i przeznaczenie” można zwiedzać 31 marca 2019 roku.
Autor: Radi
Komentarze
0