Zagrzebana w ziemi kamienna płyta zwróciła uwagę okolicznych mieszkańców. Leżała przy płocie oddzielającym trawnik od torów kolejowych przy ul. Orzeszkowej na Niebuszewie. Dzięki zaangażowaniu stowarzyszenia Denkmal Pomorze, została wydobyta, oczyszczona i przewieziona na Cmentarz Centralny.

Płyta została wykonana z czarnego norweskiego granitu. Pięknie zachowane złote napisy nie pozostawiają wątpliwości, że jest poświęcona Rosemunde Gunther z domu Fender, która urodziła się w 1830 r. i zmarła w 1900 r. To oznacza, że płyta ma najprawdopodobniej 120 lat. Skąd może pochodzić?

– Na podstawie lokalizacji znaleziska możemy przypuszczać, że nagrobek pochodzi z cmentarza Grabower Friedhof, który zlokalizowany był przy ul. Niemierzyńskiej. Pod koniec XIX wieku teren cmentarza poszerzono do torowiska kolejowego i obecnie ta droga łączy się w linii prostej z lokalizacją tego znaleziska. Ponieważ w niedużej odległości znajdował się także cmentarz Ośrodka Opiekuńczego Kuckenmuhle przy obecnej ul. Chopina musimy chwilę poczekać, aby mieć 100% pewność w tym zakresie – mówi Łukasz Jaszczyk, wiceprezes stowarzyszenia Denkmal Pomorze.

Podobnych znalezisk może być więcej

Po wojnie poniemieckie nagrobki traktowano w Szczecinie bez szacunku. Wiele z nich wykorzystano jako materiał do budowy murków czy piaskownic. Część po prostu wyrzucono z przekształcanych na tereny rekreacyjne niemieckich cmentarzy. Taki los mógł spotkać płytę nagrobną Rosemunde Gunther. Prawdopodobnie przez lata była w całości przykryta ziemią. Częściowo mogła zostać odsłonięta, gdy w okolicy były prowadzone prace budowlane. To oznacza, że podobnych niespodziewanych odkryć wciąż można się spodziewać, nawet w pobliżu bardzo ruchliwych miejsc.

– Często przy tych odkryciach pomaga nam natura - w Parku Chopina była to płyta wypłukana przez potok, tutaj zapewne pomogły prace porządkowe przy torowisku, które ponownie odsłoniły ten nagrobek.

Oczywiście mieszkańcy mogą się do nas zgłaszać z prośbą o pomoc. Bardzo pomocne w tej materii jest również Towarzystwo Historyczne dr Marka Łuczaka. Cieszy Nas jednak taki odzew i zainteresowanie, gdyż trzeba pamiętać, że na tych cmentarzach byli pochowani także zasłużeni dla miasta mieszkańcy. Każde1mu z nich należy się szacunek – podkreśla Łukasz Jaszczyk.

"To fragment historii, o którym należy pamiętać"

Wspomniana akcja odkopywania nagrobków w Parku Chopina, to jedna z głośniejszych inicjatyw członków stowarzyszenia Denkmal Pomorze (wtedy nie było jeszcze sformalizowane). Denkmal to po niemiecku pomnik, i właśnie ocalanie od zapomnienia zniszczonych pomników i całych cmentarzy, to główny cel stowarzyszenia. Pomysł narodził się, gdy w ubiegłym roku grupa pasjonatów historii spotkała się przy porządkowaniu cmentarza w Sławocieszu. Pomysłów na kolejne aktywności jest bardzo wiele. Część owiana tajemnicą, jak pewien temat związany z „renesansową historią”. Co będzie jednym z priorytetów w najbliższych tygodniach?

– Nasze prace w najbliższej przyszłości skupiać się będą na pomnikach ofiar I Wojny Światowej. Są to monumenty zlokalizowane zarówno na terenie Szczecina, jak i w pobliskich wsiach. Obecnie duża ich część jest zniszczona, poprzewracana. Chcielibyśmy je zachować ku pamięci przyszłych pokoleń. Uważamy, że jest to fragment historii, o którym należy pamiętać, by w przyszłości nie dochodziło do podobnych konfliktów. Życzylibyśmy sobie, aby z równie dużym zaangażowaniem zadbano o pomniki i miejsca pamięci naszych rodaków na wschodzie – mówi Łukasz Jaszczyk.

XIX-wieczny magiel trafi do dawnego sklepu mięsnego

Na swoim koncie stowarzyszenie Denkmal Pomorze ma nie tylko uratowane pomniki, ale również 140-letni magiel. Dzięki ich zaangażowaniu został on zabrany z przeznaczonego do wyburzenia budynku przy ul. Wielkopolskiej.

Już wiadomo, że tą wyjątkową pamiątką zaopiekuje się inna miłośniczka historii Szczecina – Monika Szymanik, znana z instagramowego profilu „Kamienica w lesie” i książki o tym samym tytule. Zdjęcia historycznych kamienic i ciekawych miejsc już jej nie wystarczają, właśnie przywraca do życia przedwojenny sklep mięsny przy ul. Pocztowej. Będzie tam mała księgarnia, w której będzie można napić się kawy i spotkać się z „ciekawym” człowiekiem. 140-letni magiel będzie częścią wystroju.