Wczoraj, szczeciński Free Blues Club zaszczycił swoją obecnością artysta niebanalny – Stanisław Sojka

Audio- wizualna zmysłowość

Słuchając koncertu Stanisława Sojki ma się wrażenie, że jego muzyka w konotacji z poezją, ma pewien wymiar zmysłowości. Tę audio-wizualną zmysłowość, można było doświadczać wczoraj, podczas prawie 2 – godzinnego koncertu, jaki wykonał w niepodrabialnym stylu, zarówno muzyczno – wokalnym, jak i towarzysko – duchowym, w szczecińskim Free Blues Clubie.

Niebanalne teksty poetyckie

O artyście nie można mówić inaczej niż w superlatywach, a nawet z pewną nutą egzaltacji. Posiada ponad 30 – letni staż muzyczny i tyle samo albumów na koncie. Najnowszy z nich Soyka Sextet +, ukaże się już w czerwcu tego roku. W swoich tekstach, nieprzerwanie odwołuje się do miłości, tęsknoty i nadziei, używając przy tym niebanalnych tekstów poetyckich, zaczerpniętych od największych twórców literatury polskiej i światowej (Czesława Miłosza, Wisławy Szymborskiej, Williama Szekspira). Nieustępliwie podkreśla kruchość życia, ale także wiarę w chwilę obecną.

Swoboda i harmonia

W czasie koncertu, Stanisław Sojka z niezwykłą łatwością dialogował z publicznością, tym samym nadał wydarzeniu charakter swobodnego, towarzyskiego spotkania. Sprzyjał temu niewielki wymiarami, acz przytulny klimat Free Blues Clubu. Samego artystę wspierał jego spokojny, harmonijny, choć wzmocniony pozytywną energią głos. Stanisław Sojka rozpoczął swój koncert po angielsku, słowami piosenki „Pay attention”, choć nie zabrakło również „Cudu niepamięci”, „Tolerancji” oraz jak sam Sojka ją nazwał: Piosenka frywolna w stylu klasycystycznym: „Każdy kochać się chce”.

Soyka Sekstet

Sojka może zaskakiwać swoją nowoczesnością, nie ucieka od zabaw z publicznością, bo potrafi w charakterystyczny sposób wyrazić swoje emocje i dlatego nie pozostaje jej obojętny. Potrafi również śpiewać o radości życia, chociażby w „Tango memento vitae" – (Przypis red. pamiętaj o życiu!). Jednak nie zapomina o posępnym niekiedy jego wymiarze, czego dowodem jest utwór „Musimy”, który usłyszeć będzie można na nowej płycie Soyka Sextet.

Muzyka, która wzrusza

Oprócz samego Stanisława Sojki, w skład formacji Soyka Sextet, tego wieczoru weszli również Przemek Greger, Marcin Lamch, Kuba Sojka i Zbyszek Uhuru Brysiak. Zabrakło Michała Zduniaka. Specjalnie dla nieżyjącego, ostatniego, ale z pewnością niezapomnianego muzyka formacji, zespół zadedykował poruszający utwór Niemena i Iwaszkiewicza „Nim przyjdzie wiosna”. Muzyka, która wyrusza i przejmuje do szpiku kości, dzięki takim utworom jak ten, zmusza jednocześnie do przystanku i refleksji.

Stanisław Sojka zagra i zaśpiewa jeszcze jeden koncert w Free Blues Clubie, dziś o godz. 21.