Od ponad dwóch lat przejście podziemne w al. Wyzwolenia niszczeje. Po tym jak zaślepiono wyjścia na przystanki tramwajowe, a górą poprowadzono standardowe przejście dla pieszych z sygnalizacją świetlną, ruch w tym miejscu właściwie zniknął. Wyprowadzili się także ostatni przedsiębiorcy, a nowi nawet nie chcą myśleć o inwestowaniu w tym miejscu. Przejście niszczeje, miasto nie informuje o jego przyszłości, a radni Szczecina wręcz przerzucają się pomysłami, co mogłoby tu powstać.

Biznes pod ziemią nie widzi przyszłości

Jeszcze przed zaślepieniem części zejść do przejścia podziemnego w al. Wyzwolenia przedsiębiorcy narzekali, że prowadzenie działalności w tym miejscu nie jest łatwe. Częste akty wandalizmu oraz zmniejszający się ruch pieszych powodowały, że na stałe funkcjonował tam tylko salon z prasą oraz sklep z suplementami dla sportowców. Od kilku miesięcy próżno tam szukać jakichkolwiek przedsiębiorców, ruch tak spadł, że wszyscy zrezygnowali.

Właściciele likwidowanych punktów handlowych w al. Wyzwolenia dostali propozycję przeniesienia swoich stoisk właśnie tam. Nikt jednak się nie zdecydował.

Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie przyznaje, że obecnie nie ma sprecyzowanych planów na przyszłość przejścia podziemnego: - W przejściu podziemnym są wydane dwie decyzje lokalizacyjne. W tej chwili nie ma konkretnych planów na zmiany w tym rejonie. Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego jest jednak otwarty na wszelkie inicjatywy w tym temacie – zapewnia Hanna Pieczyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie.

Skatepark, a może gastronomia? Pomysłów było wiele

Radni Szczecina w swoich interpelacjach i wpisach sugerują jaka powinna być przyszłość przejścia podziemnego. Miejsce to stało się nieformalnym punktem spotkań osób jeżdżących na rolkach i na deskorolce. Według Przemysława Słowika z Koalicji Obywatelskiej, to, co teraz jest niedozwolone w tym miejscu, mogłoby stać się jego wizytówką:

- W Szczecinie nie ma żadnego skateparku, który byłby zadaszony i pozwalał na korzystanie przez cały rok. Wielokrotnie otrzymywałem sygnały, iż taki obiekt jest potrzebny i cieszyłby się dużym zainteresowaniem dzieci i młodzieży. Biorąc pod uwagę obecną zmianę funkcji przejścia podziemnego i zaangażowanie młodzieży, warto zagospodarować to miejsce dla potrzeb skateparku – pisze radny. – Nie widzę przeciwwskazań, aby wyposażyć przejście w infrastrukturę dla deskorolkarzy i rolkarzy, pozwalającą na doskonalenie swoich umiejętności przy jednoczesnym zachowaniu bezpieczeństwa – dodaje Słowik.

Swój pomysł przedstawił także radny PiS Dariusz Matecki: - Mój pomysł dotyczący stworzenia tam miejsca pomocy dla osób ubogich tzw. „jadłodzielni” spotkał się z uzasadnioną krytyką. Schody prowadzące do podziemnego przejścia nie są obecnie przystosowane do potrzeb osób starszych, które najczęściej korzystają z tego typu obiektów. Warto, aby miasto zapytało się mieszkańców co zrobić z tym miejscem i np. aby wydzielić w najbliższym budżecie obywatelskim oddzielną kwotę na pomysły dotyczące jego zagospodarowania – mówi radny.

Swojego czasu miasto zastanawiało się czy w przejściu podziemnym nie zorganizować strefy aktywności dla szczecińskich organizacji pożytku publicznego. Ostatecznie jednak z inicjatywy nic nie wyszło.

Zobacz też:

Jedyne takie przejście podziemne