Wracamy do sprawy kontrowersyjnej wycinki drzew sprzed Szkoły Podstawowej nr 3 przy ul. Reymonta w Szczecinie. Zniknęło już 10, a kolejnych 5 miało zostać wyciętych w najbliższych dniach. Gdy zdjęcia ściętych drzew opublikowano na grupie mieszkańców Pogodna na Facebooku, fala krytyki została skierowana w stronę dyrekcji szkoły oraz urzędników, którzy zezwolili na kolejną wycinkę. Jak informowaliśmy wcześniej na łamach portalu wSzczecinie.pl, pozbycie się drzew spowodowane było ich chorobą. Takiej argumentacji nie wierzą szczecińscy radni i miejscy aktywiści. Głos w sprawie zabrał także Urząd Marszałkowski i Zakład Usług Komunalnych.


Drzewa zagrażają ludziom? „Absurd wiecznie żywy w urzędniczych głowach”

W ostatnim czasie wycinek w mieście było całkiem sporo. Nic dziwnego, że ścięty szpaler drzew przy Szkole Podstawowej przy ul. Reymonta oburzył mieszkańców i radnych. Według Dominiki Jackowski z Koalicji Obywatelskiej wycinka była zbędna. Jeszcze ostrzej sprawę komentuje radny Przemysław Słowik. Zachodniopomorski lider Zielonych nie zostawia suchej nitki na dyrekcji szkoły i urzędnikach zezwalających na wycinkę.

„Podobno powodem był zły stan zdrowia drzew i drzewa miały zagrażać dzieciom. To oczywiście bzdura, jeśli chodzi o realne zagrożenie. Pod wątpliwość należy poddać zły stan drzew. Jak widać po ściętych pniach, w większości są one w bardzo dobrym stanie, na ściętych gałęziach potworzyły się już nowe pąki”, napisał na swoim Facebooku oburzony radny.

– Do wycięcia zostały 2 lipy w tym skasowanym szpalerze drzew, 2 brzozy na froncie budynku od ul. Reymonta i 1 lipa w szpalerze po drugiej stronie boiska. Z oględzin „na oko”, jak to robiono zapewne przy wydawaniu opinii, można stwierdzić, że faktycznie ta jedna lipa po drugiej stronie boiska jest w bardzo złym stanie. Kompletnie uschnięta, porośnięta w wielu miejscach grzybem. Pozostałe drzewa nie stanowią zagrożenia dla kogokolwiek. To człowiek stanowi zagrożenie dla nich… Sam wniosek o wycinkę był niepotrzebny i oparty o fałszywe przekonanie, że drzewa zabijają ludzi. To absurd wiecznie żywy w urzędniczych głowach – komentuje ostro Słowik.

Urząd Marszałkowski: „Drzewa mogły stanowić poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa przechodniów i uczniów”

W rozmowie z portalem wSzczecinie.pl dyrektor SP3 zapewniła, że wycinka zostanie zrekompensowana i była ona konieczna, bo drzewa mogły stwarzać niebezpieczeństwo. Decyzję miał wydać Urząd Marszałkowski, a poprzedzona była ona „niezależnymi ekspertyzami dendrologicznymi”.

– O wycinkę drzew wnioskowała dyrekcja SP nr 3 przy ul. Reymonta 23 reprezentująca Gminę Miasto Szczecin. Samorząd miasta Szczecin jest właścicielem gruntu, natomiast szkoła posiada trwały zarząd nad terenem. Wniosek o wycinkę od SP nr 3 w Szczecinie wpłynął 26 sierpnia 2020 roku. Początkowo we wniosku były 4 drzewa. Następnie wniosek uzupełniono o dodatkowych 11 – tłumaczy Łukasz Jucha z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego. – Niepokój dyrekcji placówki budził stan brzóz rosnących przed wejściem do starego budynku szkoły i lip rosnących przy boisku sportowym placówki, które mogły stanowić poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców (przechodniów), a przede wszystkim uczniów szkoły. Z informacji przekazanych ustnie przez placówkę oświatową wynikało, że w związku z przypadkami tragicznych wypadków w Warszawie i Gdańsku, Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Zachodniopomorskiego poprosiło Wydział Oświaty Urzędu Miejskiego w Szczecinie o dokonanie przez dyrektorów jednostek oświatowych takich jak szkoły, przedszkola czy żłobki, przeglądu drzewostanu.

Jak zapewniają przedstawiciele Marszałka, drzewa zostały zbadane, odbyła się wizja lokalna, a szkołę zobowiązano do rekompensaty zieleni. Co ciekawe, do sprawy krytycznie odnosi się Urząd Miasta. W rozmowie z Głosem Szczecińskim Andrzej Kus, rzecznik Zakładu Usług Komunalnych w Szczecinie, przyznaje, że miasto nie wiedziało o planach wycinki.

– Wycięto 15 sztuk drzew bez konsultacji z nami – informuje Kus. – Ogrodnik Miasta wystąpi więc do dyrekcji szkoły z zaleceniem wyjaśnienia całej sytuacji oraz przedstawieniem pełnej dokumentacji – dodaje.