Pierwsze edycje odbywały się w nieistniejących już Kontrastach, potem festiwal zawędrował m.in. do Pleciugi. W tym roku SZPAK zaprasza na prawobrzeże, gdzie przez trzy dni bawić będzie stand-upem, improwizacjami oraz poligonem kabaretowym. „Nieważne, czy ma się lat kilkanaście, czy 99. To festiwal dla każdego”.

To nie lada gratka dla wszystkich fanów rozrywki kabaretowej. Przed nami już 16. odsłona festiwalu SZPAK, który przez kilkanaście lat swojego istnienia sprowadził do Szczecina prawdziwe perełki kabaretowe, ale także był miejscem debiutu dla niejednego komika.

– Teraz SZPAK to nie tylko kabarety. Wraz ze zmieniającym rynkiem zmieniał się także festiwal. Pokazujemy komedię w szerokim spektrum – opowiada Damian „Viking” Usewicz, który z festiwalem związany jest od samego początku – najpierw jako uczestnik, potem jako występujący już na scenie stand-uper.

W tym roku Festiwal SZPAK zaprasza w dniach 24-26 listopada do Domu Kultury „Krzemień” na prawobrzeżu.

– Nowe miejsce, bo dlaczego nie? Od wielu lat prawy brzeg traktujemy po macoszemu. Wszystko co fajne, dzieje się po lewej stronie rzeki. Często pada argument, że trzeba dojechać, więc tym razem, niech dojeżdża lewy brzeg. A warto, bo Krzemień jest przepięknym miejscem – dodaje Usewicz.

Trzy dni, trzy różne formy i gwarantowana dobra zabawa

Wraz ze wzrostem popularności stand-upu oraz impro, coraz więcej występów tego typu można oglądać podczas Festiwalu SZPAK. W tym roku dni festiwalowe zostały podzielone tematycznie: w czwartek, 24 listopada, czeka na nas stand-up. O godz. 18 wystartuje Szczeciński Open-mic, w trakcie którego wystąpi pięciu jeszcze szerzej nieznanych komików. Od godz. 20 za mikrofon złapią stand-uperzy: Damian „Viking” Usewicz, Jakub Krzak, Damian Kubik i Bartosz Gajda.

Dzień później, 25 listopada, sceną zawładnie impro, które rozpocznie występ Brygandy Impro Show o godz. 18. Aktorzy ze szczecińskich teatrów, którzy od kilku lat tworzą lokalną scenę impro, podejmą wyzwanie i za sugestiami publiczności wystawią jedyny w swoim rodzaju spektakl. O godz. 20 zaplanowano wydarzenie „Improwizowane Szczecin”, w którym udział wezmą: Piotr „Guma” Gumulec, Jakub Krzak, Krzysiek Wilkosz, Bartosz Gajda.

A na zakończenie, w sobotę, 26 listopada – wisienka na torcie, powrót do szpakowych korzeni – poligon kabaretowy. Zaprezentują się: Kabaret Jurki, Kabaret Chyba, Antoni Gorgoń Grucha. Na widzów czekają premierowe skecze, które zapewnią szalony wieczór pełen niespodzianek.

– Dzisiaj z racji tego, że w telewizji mamy dużo występów kabaretowych, przestało być czymś wyjątkowym, jak na festiwalu możemy zobaczyć trzy zespoły. Dlatego też pojawia się poligon kabaretowy, którego założeniem jest, że wszystko, co się podczas niego pojawi, ma być nowe, nigdzie jeszcze nie zagrane. A więc można wybrać się teraz na występ kabaretu Jurki w ramach festiwalu i potem pójść na ich występ poza SZPAK-iem i to będą zupełnie dwa inne programy – tłumaczy Usewicz.

Szczecińska publiczność zna się na rzeczy. „Widzowie są przygotowani”

Zmieniający się festiwal pociągnął za sobą zmiany w publiczności.

– SZPAK zawsze był dla wszystkich, bo komedia jest dla wszystkich. Nieważne, czy ma się lat kilkanaście, czy 99. To festiwal dla każdego – zapewnia Usewicz, zwracając uwagę na to, że w naturalny sposób publiczność po prostu dorosła, w końcu upłynęło 16 lat od pierwszej edycji. Jednak coś jeszcze przez te lata stało się z publicznością.

– Dzisiaj widzowie są przygotowani na to, co może ich w komedii spotkać. Ludzie wiedzą, czym jest impro, dlaczego pada ze sceny pytanie: „gdzie jesteśmy, kim jesteśmy”. W stand-upie widz doskonale wie, że może usłyszeć przekleństwo czy opinię, która może być uznawana za obrazoburczą. Ale widz właśnie tego oczekuje.

Dlaczego warto pojawić się w dniach 24-26 listopada w DK Krzemień?

– Zapraszamy! Dlaczego tych, których nigdy jeszcze nie było? Bo jak nigdy nie być na jednej z najlepszych imprez, która gości od 16 lat w Szczecinie? Nie przyjść na festiwal Komedii SZPAK, to tak jak nie zjeść kebaba po piątkowej imprezie, nie spróbować pasztecika czy paprykarza, nie zrobić zdjęcia przy dźwigozaurach – mówi Usewicz. – A ci, co już byli, wiedzą, dlaczego warto się pojawić. Premierowe skecze, nowi artyści, którzy się nie pojawiali, młodzi amatorzy na wieczorze stand-up, którzy od dwóch tygodni się stresują, że dajemy taką szansą. Kto wie, może za 20 zł zobaczycie przyszłą gwiazdę polskiej komedii? Impro – tu nie mamy zielonego pojęcia, co was spotka. To od was, drodzy widzowie, zależy, co zobaczycie. Wisienką na torcie, crème de la crème, będzie pojedynek trzech znanych kabaretów. To będzie jedyna okazja, by zobaczyć te skecze. I nie ma co ukrywać, bilety są tanie. Wiemy, w jakich czasach żyjemy. Zrobiliśmy wszystko, by zachować balans między jakością, która jak zawsze jest na najwyższym poziomie, a odpowiednią ceną, by nie trzeba było brać kredytu na bilety – zapewnia Usewicz.

Bilety na Festiwal SZPAK dostępne są na stronie: https://szpak.info.pl/bilety