Apoloniusz, Aleksander, Antoni – to drugie trojaczki urodzone w tym roku w Szpitalu „Zdroje”. Chłopcy przyszli na świat pod koniec września. Wczoraj po 5. tygodniach pobytu na Oddziale Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka Szpitala „Zdroje”, rodzice wraz z dwójką maluszków opuścili placówkę. W szpitalu został jeszcze najmniejszy Antoś, który zgodnie z zapewnieniami lekarzy dołączy do rodziny w ciągu najbliższych tygodni.

– Bardzo chcieliśmy mieć dzieci i tak szczerze to właśnie myśleliśmy o trójce. Oczywiście nikt się nie spodziewał trójki w jednym czasie – opowiada mama, Monika Pierwieniecka. – Test ciążowy robiłam tydzień przed spodziewaną miesiączką i już wtedy wyszła pokaźna kreska. Następnego dnia, dla pewności, poszłam zrobić badanie krwi. Tutaj już nie było wątpliwości, wynik był pozytywny i to na wysokim poziomie. Czułam, że może być więcej niż jedno dziecko. W gabinecie lekarskim, przy badaniu USG, lekarka od razu zobaczyła dwa pęcherzyki. Poprosiła mojego męża żeby podszedł do monitora. W momencie, gdy chciała mu je pokazać, powiedziała: "Zaraz, zaraz - tu jest trzeci!".

To był bardzo wczesny, 5. tydzień ciąży. W dwóch pęcherzykach było widać ciałko żółte, trzeci był nieco mniejszy. Dwa tygodnie później już nie było wątpliwości, że rodzina powiększy się o trzech nowych członków.

– Ciąże wielopłodowe są ciążami wysokiego ryzyka. Lekarze mogą się w nich spodziewać większej liczby komplikacji i powikłań, dlatego też przyszłe mamy objęte są szczególną opieką - wymagają częstszych wizyt kontrolnych oraz badań USG – zaznacza Magdalena Knop, rzecznik prasowy SPS ZOZ „Zdroje”. Pani Monika przez całą ciążę prowadzona była przez prof. Elżbietę Ronin – Walknowską z Przyszpitalnej Poradnii Patologii Ciąży Szpitala „Zdroje”, która specjalizuje się w ciążach wielopłodowych oraz przez dr. Jerzego Węgrzynowskiego, położnika specjalizującego się w badaniach ultrasonograficznych i echokardiografii serca płodów.

Poród trojaczków odbył się 24 września, w trybie pilnym, przez cesarskie cięcie. Był to 32. tydzień ciąży. Pierwszy urodził się Apoloniusz. Ważył 1550 gr. O minutę młodszy jest jego brat Aleksander, który w chwili porodu ważył 1540 gr. Najmłodszy i najmniejszy jest Antoni, która ważył 1080 gr. Maluszki prosto z bloku operacyjnego trafiły na Oddział Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka Szpitala „Zdroje”.

– Dwoje maluchów miało o 0,5 kg za małą masę urodzeniową w stosunku do wieku ciążowego, natomiast najmniejszy, Antoś, był w najtrudniejszej sytuacji, gdyż jemu brakowało całego kilograma – mówi dr Jacek Patalan, ordynator oddziału. – Cała trójka urodziła się w stanie dobrym, dlatego łatwiej nam ich było prowadzić w kolejnych dniach. Oczywiście u tak małych dzieci rozwinął się zespół zaburzeń oddychania, jednak wystąpił on w stopniu umiarkowanym, a noworodki wymagały jedynie krótkotrwałego podłączenia do respiratora i bardzo szybko zdrowiały. Obecnie dzieci nie mają żadnych powikłań, a ich rozwój nie jest zagrożony – dodaje.

Państwo Pierwienieccy nie mogli doczekać się zabrania chłopców do domu. Niestety, jednoczesne wypisanie rodzeństwa nie było możliwe. Najmniejszy Antoś potrzebuje jeszcze trochę czasu, by wagowo dogonić braci i nabrać sił. Lekarze jednak zapewniają, że już za tydzień ma szansę dołączyć do rodziny.

– Pani Monika, zaznawszy ogromnego zainteresowania tematem ich potrójnego szczęścia po zamieszczeniu zaledwie kilku zdjęć pociech w mediach społecznościowych, postanowiła dzielić się zdobywanym doświadczeniem oraz licznymi emocjami towarzyszącymi byciu mamą z innymi. Tak powstał pomysł stworzenia blogu pod nazwą olopoloiantolo, na którym pierwszy wpis pojawił się wczoraj, w momencie pojawienia się dwójki maleństw w domu – dodaje rzeczniczka.

W tym roku w Szpitalu „Zdroje” na świat przyszło już ponad 2 tys. maluchów. Wśród nich były pierwsze w historii Szpitala „Zdroje” czworaczki, dwukrotnie trojaczki oraz blisko 40 par bliźniąt.