Intrygująca konstrukcja, która została zbudowana kilka dni temu na placu Solidarności już odkryła swoje wnętrze. Plenerową wystawę w niej umieszczoną, zatytułowaną "Wrastanie. Ziemie Zachodnie i Północne. Początek", uroczyście otwarto 12 stycznia. Czy eksponaty i multimedia na niej zgromadzone zainteresują szczecinian?

Spacer po labiryncie

Ideą tej nietypowej ekspozycji jest ukazanie pierwszych pięciu lat po wojnie na tzw. Ziemiach Odzyskanych, nazywanych też czasem Kresami Zachodnimi. Spacer po labiryncie, w którym umieszczono zdjęcia, dokumenty, plakaty, filmy czy przedmioty codziennego użytku daje nam możliwość poznania jak trudne było dla ludzi, którzy zasiedlali te tereny oswojenie nieznanej przestrzeni. Z jakimi lękami i niepewnością musieli się mierzyć i jaka była rola propagandy w utwierdzaniu naszej tożsamości na Śląsku Opolskim czy Pomorzu Zachodnim. Na jednym z plakatów widzimy np. hasło „Nad Odrę. Po ziemię ojców i dobrobyt”...

Można ją zwiedzać po zmroku

- Mam nadzieję, że szczecinianie chętnie na tę wystawę przyjdą i znajdą tu wiele inspiracji do wspomnień. Tym bardziej, że jest ona czynna praktycznie cały dzień, od godziny 8 do 21 i można ją zwiedzać nawet po zmroku, a wstęp jest wolny. Ma wiele elementów interaktywnych. Można na przykład zobaczyć jak dane miejsce wyglądało tuż po wojnie, a potem po odbudowie. Możemy też poznać nazwy niemieckie miast i ich polskie odpowiedniki - mówi Agnieszka Kuchcińska-Kurcz, kierownik Muzeum Narodowe - Centrum Dialogu Przełomy, które należy do Sieci Ziem Zachodnich i Północnych, organizatora wystawy.

Wiele szczecińskich akcentów

Szczecińskich akcentów na tej wystawie jest wiele. M.in. materiały dot. III Zjazdu Przemysłowego oraz uroczystości „Trzymajmy straż nad Odrą”, które manifestowały przywiązanie do nowej granicy zachodniej i miały utwierdzić wśród osadników przekonanie, że wybrali właściwie miejsce do dalszego życia i pracy. Mówił o tym w piątek podczas oprowadzania kuratorskiego po wystawie współtwórca koncepcji merytorycznej ekspozycji dr Wojciech Kucharski z wrocławskiego Ośrodka „Pamięć i Przyszłość”.

Sto zdjęć na ruchomych modułach

Doktor Katarzyna Bock-Matuszyk, która jest jej kuratorem wskazuje, że głównym elementem całego tego zbioru materiałów są zdjęcia umieszczone na ruchomych modułach, udostępnione przez Instytut Zachodni w Poznaniu.

- To fotografie wykonane przez ekspedycje naukowe , które poruszały się po tych terenach w latach 40. Przedstawiają krajobrazy, architekturę oraz ludność która pozostała tutaj, ale też przyjezdnych w strojach regionalnych, we wnętrzach własnych domów. To ponad 100 zdjęć wybranych z kolekcji liczącej około 1000 obiektów - wyjaśnia Katarzyna Bock-Matuszyk.

Szczecinianie mają czas by zobaczyć „Wrastanie...” do 25 lutego. Później wystawa będzie jeszcze prezentowana w Opolu, Olsztynie, Warszawie, Poznaniu. Zamiarem organizatorów jest także pokazanie jej później także w mniejszych miejscowościach.