Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie zamierza inwestować środków w rewitalizację dawnej świetlicy stoczniowej, w której podpisano sierpniowe porozumienia. „Ośrodek Stocznia – wolność i solidarność” nie powstanie do momentu, gdy miasto nie zainwestuje w infrastrukturę i nie pozbawi okolicy funkcji przemysłowej, która „utrudnia istotną działalność miastotwórczą”. Kontrowersyjna odpowiedź na interpelację posła Arkadiusza Marchewki doczekała się komentarza władz miasta oraz przewodniczącego NSZZ Solidarność Pomorza Zachodniego. – Mimo deklaracji, gmina w dalszym ciągu pozostaje z zadaniem sama – komentuje Krzysztof Soska, Zastępca Prezydenta Szczecina.

Soska ostro o odpowiedzi Ministra Glińskiego: „Próba przerzucania odpowiedzialności na samorząd”

Z odpowiedzi, którą uzyskał portal wSzczecinie.pl wynika, że magistrat nadal wyraża gotowość do ponownego podjęcia tematu. „Wartym przypomnienia jest fakt, że w tej sprawie padły nawet obustronne deklaracje finansowe, których uruchomienie zależne było i nadal pozostaje od uzyskania gwarancji uczestniczenia strony rządowej w projekcie. Miasto pozostaje otwarte na dyskusję dotyczącą formuły funkcjonowania nowej instytucji, w tym ewentualne współprowadzenie”, czytamy w odpowiedzi biura prasowego Urzędu Miasta w Szczecinie.

Na przestrzeni ostatnich miesięcy dochodziło do spotkań, telefonów i wiadomości, ale żadne nie przyniosły wiążących ustaleń.  – Odnosząc się do przywołanych w odpowiedzi na interpelację propozycji podjęcia cząstkowych kroków, miasto nie upatruje głębszego sensu w tej rekomendacji z uwagi na zbyt duże ryzyko finansowe – mówi Krzysztof Soska. – Niestety, Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu dotychczas nie wywiązało się z żadnej obietnicy w przedmiotowej sprawie. Wartym przypomnienia jest również fakt, że ministerstwo nigdy też nie uzależniało swojego wsparcia od konkretnych kroków podjętych przez Miasto Szczecin. W obecnej sytuacji motywowanie bezczynności resortu Ministerstwa Kultury odczytujemy jako próbę przerzucania odpowiedzialności na stronę samorządową.

Solidarność ciosy rozdaje po równo. Krytykuje zarówno miasto, jak i ministerstwo

Krytycznie do sytuacji odnosi się Solidarność Pomorza Zachodniego. Związek zawodowy był jednym z sygnatariuszy listu intencyjnego mającego powołać w stoczniowej świetlicy nową miejską instytucje kultury.

– Miasto Szczecin zobowiązało się do zabezpieczenia obiektu przed dalszą degradacją i dewastacją. I z tego zobowiązania się nie wywiązało. Z naszych informacji wynika, że miasto przygotowało projekt adaptacji budynku i jego otoczenia, przyłączenia mediów, stworzenia do niego wjazdu i parkingu przy świetlicy. Osobą odpowiedzialną za to był ówczesny wiceprezydent, Piotr Mync. Po jego odejściu sprawę zaniedbano i odstąpiono od jej prowadzenia – krytykuje miasto Mieczysław Jurek, Przewodniczący NSZZ Solidarność. – Nasz przedstawiciel w Radzie Instytutu Dziedzictwa Solidarności – dr Marcin Stefaniak, zainicjował przyjęcie stanowiska Rady Instytutu Dziedzictwa Solidarności w sprawie Świetlicy Stoczni Szczecińskiej i budynku, w którym jest ona zlokalizowana. Dla nas jest to dokument obowiązujący. Z ubolewaniem stwierdzamy, że obie strony przerzucają się odpowiedzialnością za stagnację w tej sprawie, zamiast zrealizować zobowiązanie, jakie na siebie wzięli – dodaje Jurek.