Część mieszkańców Podjuch, Żydowiec i Klucza jest niezadowolonych z nowej siatki komunikacji miejskiej na Prawobrzeżu. W piątek, w ramach protestu, zablokowali na godzinę ruch na ul. Dmowskiego, na wysokości Wiskordu.
Mieszkańcom nie podoba się przede wszystkim przeniesienie autobusu linii 55, który teraz zamiast z Basenu Górniczego do Klucza, jeździ na trasie Turkusowa – Osiedle Bukowe. Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego nie zamierza jednak ulec presji protestujących i wycofać się ze zmian.

Czy to wystarczająca częstotliwość?

Dziś na osiedle Klucz dojeżdża autobus linii 64. Mieszkańcy Żydowiec w godzinach szczytu mogą skorzystać jeszcze z linii 66, która przez cały dzień obsługuje Podjuchy. Obie linie kursują co 20 minut.

- Oznacza to, że do przystanku Podjuchy autobusy kursują naprzemiennie co 10 minut, do przystanku Żydowce w szczycie co 10 minut, poza szczytem co 20 minut, natomiast do przystanku Klucz Autostrada co 20 minut, przez cały dzień we wszystkie dni tygodnia – tłumaczy Hanna Pieczyńska, rzecznik prasowy ZDiTM. – Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego, po wprowadzeniu nowej siatki połączeń na Prawobrzeżu, skierował do obsługi linii 64 autobusy wyposażone w system zliczania potoków pasażerskich. Wyniki pomiarów wykazały, że na terenie Osiedla Klucz-Żydowce w godzinach szczytu z autobusu linii 64 korzysta średnio 20 pasażerów.  

Potoki pasażerskie i wygoda przesiadek

Część mieszkańców uważa jednak, że autobusy jeżdżą zbyt rzadko. Nie podoba im się również sposób podejmowania decyzji w oparciu o suche dane liczbowe.

„Transport publiczny utrzymywany jest z naszych podatków, a sprawne zarządzaniem nim to obowiązek władz miasta i powołanych do tego organów. ZDiTM uważa widocznie inaczej i za nasze pieniądze „funduje” nam zabranie jedynego autobusu, który dawał mieszkańcom os. Żydowce-Klucz wygodne połączenie z centrum. W dodatku dowiadujemy się, że jako „potok pasażerki” nie zasługujemy nawet na tyle, co nam łaskawie pozostawiono” – piszą organizatorzy protestu z inicjatywy „Żądamy lepszego transportu dla Prawobrzeża”.

Kolejny zarzut formułowany przez protestujących to zmiana punktu przesiadkowego dla pasażerów jadących na lewobrzeże. Na Basenie Górniczym było to łatwiejsze dla osób mających trudności z poruszaniem się, bo autobus 55 zatrzymywał się w tym samym miejscu co tramwaj. Teraz z autobusu 64 trzeba wysiąść na przystanku Jaśminowa ZUS, a na podróżnych czekają schody do tramwaju lub winda, która jednak nie zawsze jest sprawna.

Inni mają gorzej?

ZDiTM odrzuca jednak zarzuty o dyskryminację. Przypomina, że na osiedlu Żydowce-Klucz zameldowanych jest 2 290 mieszkańców, a w Podjuchach 8 508. To mniej niż np. na Osowie i Skolwinie, gdzie autobusy jeżdżą z mniejszą częstotliwością.

- Zdajemy sobie sprawę z tego, że każdy mieszkaniec Szczecina chciałby mieć autobus i tramwaj bardzo blisko domu i transport bezpośrednio do szkoły czy pracy, ale nie jest to możliwe. W warunkach miejskich musimy urządzać komunikację miejską realnie, dostosowując ją do ilości pasażerów. Nie możemy mieszkańców Klucza i Żydowiec traktować inaczej niż pozostałych dzielnic. Siatka połączeń jest projektowana pod istniejące potrzeby transportowe, a nie pod rezerwy terenowe i plany budowy osiedli – zaznacza Hanna Pieczyńska.

Zaostrzając protest i blokując ulicę mieszkańcy liczą, że miejscy urzędnicy jednak zmienią zdanie.