Jeżeli ktoś kojarzy panią Edytę z melancholijnymi utworami, to mógł być zaskoczony wczorajszym jej występem w szczecińskiej Filharmonii. Wyjątkowo pogodny repertuar przygotowała ta artystka dla szczecińskiej publiczności.

Zaczęła od inwokacji do francuskiego poety - „Rimbaud Aniele Stróżu mój” Wtedy jeszcze scena była pogrążona w ciemności, ale kiedy zabrzmiał drugi utwór - „Moje królestwo” piosenkarka zaprezentowała się na jaśniejszym tle „Wejść na estradę w świateł blask. Groźnej widowni spojrzeć w twarz” tak śpiewa w tym utworze i faktycznie krąg estrady to terytorium na którym świetnie się czuje. „Mam królestwo moje  Gdzie trzy minuty trwa świat kiedy śpiewam”...

Przez cały wieczór towarzyszyli jej: Piotr Matuszczyk przy fortepianie oraz Jerzy Szarecki za konsoletą, a kolejne utwory jakie zaprezentowała to „Pocieszanka” i „Idź w swoją stronę”. W drugim z nich, nie tylko śpiewem ale też tańcem czarowała publiczność.

„To się nie sprzeda pani Geppert” czyli taki ironiczny komentarz do rynku muzycznego to był jeden z lepszych fragmentów koncertu, ale to jeszcze był tylko wstęp do większej dawki humoru. W dalszej części recitalu artystka wybrała bowiem dla nas piosenki do tekstów Mariana Hemara, w tym „ A ja nic tylko ty” zaśpiewała w duecie ze swym mężem, Piotrem Loretzem (reżyserem koncertu). Oboje wymienili przy tym żartobliwe spostrzeżenia na temat damsko-męskiej rywalizacji. Zabawna była też na pewno aktorsko wykonana ballada „Wstań zawrzyj chatę” oraz roztańczone „Ciałko”.

Ostatnie dwie piosenki, które usłyszeliśmy to „Za inna” (skomponowana przez Seweryna Krajewskiego i jak zawsze przejmująca  „Och Kocham Cię życie nad życie”.  Wydawaloby się, że po takim utworze nie sposób już zaśpiewać coś więcej, ale pani Edyta zdopingowana bardzo dobrym przyjęciem, jakie przygotowala jej publiczność postanowiła jeszcze dać widzom dwie piosenki - „Nic nie muszę” i „Sentymentu mgła”..

Pani Edyta podkreśliła kilka razy, że na scenie jest już blisko 30 lat, tak więc w przyszłym roku ona i jej personel przygotuje zapewne specjalne wydarzenia jubileuszowe. Wczorajszy wieczór potwierdził, że mimo upływu lat jej głos i prezencja nadal przykuwają uwagę i bez względu na koszt biletu, widzowie w różnym wieku chcą zobaczyć tę artystkę  na żywo.