Ceglaną elewację budynku przy ul. Wiszesława 20 na Golęcinie przemalowano, rezygnując z intensywnej czerwieni. Administracja kamienicy przyznaje, że wybór koloru był nietrafiony, ale jednocześnie broni się przed zarzutami, iż remont prowadzony jest niezgodnie ze sztuką budowlaną.

Tematem remontu kamienicy zainteresował nas czytelnik, na co dzień zajmujący się renowacją zabytków. Opisaliśmy jego wątpliwości dotyczące sfery konserwatorskiej i estetycznej prowadzonych tam prac. Teraz otrzymaliśmy komentarz od zarządcy budynku. Jest nim Administracja Gruntów, Budynków i Lokali Sp. z o. o. Zleciła ona prace remontowe elewacji na podstawie uchwały Wspólnoty Mieszkaniowej Wiszesława 20, która jest w tym przypadku inwestorem.

Wcześniejszy kolor elewacji

Kompromis w sprawie kolorystyki

Przypomnijmy, że jeden z zarzutów dotyczył połączenia intensywnej czerwieni pomalowanej cegły z różowym kolorem tynków. Od czasu publikacji artykułu elewację już przemalowano na bardziej stonowane kolory.

„Zgadzamy się z Czytelnikiem, że wybór koloru był nietrafiony, ale pragniemy zaznaczyć, że o ile budynek nie jest pod opieką konserwatora zabytków, to właśnie członkowie Wspólnoty Mieszkaniowej wybierają kolor elewacji. Zarządca wraz z inspektorem służą radą i dążą do tego, aby kolory były stonowane i jak najbardziej zbliżone do pierwotnego koloru budynku, jednak nie zawsze spotykają się ze zrozumieniem mieszkańców. W tym przypadku odbyło się kilka spotkań mieszkańców z inspektorem i sądzimy, że na ostatnim z nich znaleźliśmy kompromis- kolorystyka będzie bardziej stonowana” – czytamy w komentarzu spółki AGBiL.

Malowane cegły

Dużo emocji wśród czytelników wywołała też informację, że cegły zostały pomalowane, a nie po prostu wyczyszczone. Zarządca budynku twierdzi, że było nieco inaczej.

„Odnosząc się do zarzutów stawianych przez Czytelnika wskazujemy, iż cegły elewacyjne były malowane w latach poprzednich z wypełnieniem spoin grafitową, prawie czarną fugą, nie jest więc prawdą, że zostały zniszczone podczas obecnego remontu. Szlifowanie i piaskowanie cegieł doprowadziłoby do zniszczenia sztukaterii i opasek stanowiących obramowanie dla cegieł elewacyjnych. Z tego powodu inspektor nadzoru budowlanego, który prowadzi nadzór nad prawidłowym przeprowadzeniem prac podjął decyzję, aby cegły elewacyjne oczyścić i ponownie pomalować” – piszą przedstawiciele AGBiL.

Jaka była temperatura?

Nasz czytelnik obawiał się również, że część prac prowadzona była w zbyt niskiej temperaturze, co skutkować może szybkim zniszczeniem nowej elewacji.

„Nie jest prawdą, że prace są prowadzone niezgodnie ze sztuką budowlaną. Z położeniem tynku czekano, aż temperatury w dzień i w nocy będą dodatnie i podczas wykonywania prac nie będzie padał deszcz. Pragniemy zaznaczyć, że zamiast tynku mineralnego i malowania, został zastosowany tynk silikonowy barwiony w masie. Jest to rozwiązanie droższe, ale pozwala na skrócenie procesu technologicznego” – przekonuje AGBiL.

Jak po remonice będą wyglądać zdobienia elewacji?

Kamienica przy ul. Wiszesława 20 nie jest wpisana do gminnej ewidencji zabytków (wpis jest dopiero przygotowywany), ale jej bogate zdobienia robią wrażenie. Stąd troska naszego czytelnika, by historyczne detale architektoniczne nie zostały zniszczone. Chodziło przede wszystkim o bonia (układ kamieni lub rowków nadający elewacji monumentalny charakter) która miały być w czasie remontu zakrywane. Jaki będzie los tych, a także innych, detali?

„Prace związane z odtworzeniem sztukaterii nadal trwają. Wszystkie są odtwarzane z należytą starannością. Stan jaki oceniał Czytelnik, jest stanem pośrednim po gruntowaniu. Elementy sztukaterii, które są w złym stanie, których nie można naprawić, lub te, które uległy całkowitemu zniszczeniu w latach poprzednich, są odtwarzane przez sztukatora. Ani jeden element sztukaterii, czy wspomniane bonia nie zostaną zakryte tylko odtworzone. Zapewniamy Pana, że remont jest przeprowadzany z bardzo dużą dbałością ze szczególnym naciskiem na jak najlepsze odtworzenie detali historycznych” – tlumaczy AGBiL.

Wyjaśnienia nie przekonują naszego eksperta. Kto ma rację?

Te tłumaczenia nie przekonują jednak naszego czytelnika, który nadal ma sporo zastrzeżeń. Nie wierzy np. w utrzymanie reżimu technologicznego w kwestii temperatur, bo sam widział robotników pracujących przy 3-5 stopniach Celsjusza. Zarzutów ma jednak więcej.

– Po pierwsze, nikt tam nie robi prac sztukatorskich, bo gdyby takie miały miejsce, odbywałyby się w wyższych temperaturach i zgodnie ze sztuką. Odtworzenia byłyby prowadzone przy użyciu szablonów, na zasadzie prac ciągnionych, albo ręcznej zacierki materiałami do tego przeznaczonymi i wyprawami tynkarskimi do murów i tynków zabytkowych. Po drugie, pomalowana fuga powinna być wykuta i odtworzona analogicznymi materiałami, czyli fugą trasową. Po trzecie, nikt nie wskazywał, że fasada powinna być piaskowana na cegle półklinkierowej, bo takie piaskowanie drobnym kruszywem kwarcowym/sodą niszczy szkliwo i robi dziury. Owszem, fugi mogły być malowanie, ale nie cegła. Moje wskazania technologiczne mówiły o zdjęciu powłok malarskich (jeśli były) odpowiednią do tego typu działań chemią złuszczającą (np. preparat scansol/scansol eco) i wyczyszczenie cegły ciepłą wodą pod ciśnieniem, w przypadku mocniejszych zabrudzeń z użyciem 3% zagęszczonego roztworu kwasu HF – mówi pan Konrad.

Końcowy efekt remontu elewacji będzie można ocenić, gdy zostaną zdjęte rusztowania i siatka ochronna.