Na osiedlu Majowym, nieopodal wybiegu dla psów właściciel prywatnej działki urządził na niej składowisko gruzu i śmieci. Sprawa trafiła do Urzędu Miasta oraz radnych z Prawobrzeża. Padła deklaracja, że gruz zostanie uprzątnięty, ale póki co tego nie wykonano. Śmieci jest mnóstwo, najwięcej gruzu i betonowych odpadów. Nie brakuje także starych mebli czy połamanych gałęzi. W sprawie interweniował radny Koalicji Obywatelskiej Marcin Biskupski.


Radny Biskupski interweniuje: „Musimy skończyć z tym dziadostwem”

Jak mówią mieszkańcy osiedla Majowego w Szczecinie, problem składowiska gruzu i śmieci występuje od blisko roku i z każdym miesiącem przybiera na sile. Hałda odpadów jest coraz większa, a mieszkańcy donoszą, że widzieli tam już szczury.

– Syf, smród, biegające szczury. Strach tamtędy przechodzić, a to nie jest jakaś głusza, tylko obrzeża dużego osiedla – mówią mieszkańcy.

Wg relacji, bałagan jest ogromny, a na dodatek nad terenem unosi się nieprzyjemny zapach. Sprawą zajął się radny Marcin Biskupski.

– Bulwersuje mnie sytuacja, w której właściciel terenu urządza sobie w niedalekiej odległości od budynków wielorodzinnych i miejskiego przedszkola, składowisko odpadów. Mam nadzieję, że regularnie będzie dostawał maksymalne mandaty do momentu aż oczyści swoją działkę. Mam nadzieję, że zrobi to szybko, a miejskie służby będą codziennie przypominać mu o jego obowiązkach. Musimy skończyć z dziadostwem i zacząć dbać o swoje otoczenie – komentuje radny dla portalu wSzczecinie.pl.

Gruzowisko miało być uprzątnięte do końca marca, ale nie jest

Do szczecińskiego magistratu trafiła interpelacja w tej sprawie. Jej odpowiedź jednak nie satysfakcjonuje radnego.

„Z informacji przekazanej przez Zastępcę Komendanta Straży Miejskiej w Szczecinie wynika, iż funkcjonariusze podjęli działania w celu wyjaśnienia stanu faktycznego i prawnego składowiska wokół kontenerów na Osiedlu Majowym. Z ustaleń wynika, że teren stanowi prywatną własność. Właściciel zobowiązał się do końca marca skruszyć zalegający gruz i przygotować teren do planowanej budowy”, napisał w odpowiedzi na interpelację radnego Ryszard Słoka, sekretarz miasta.

Teren miał zostać objęty opieką strażników miejskich. Jak informuje radny Biskupski – mimo deklaracji – gruz nie został uprzątnięty.