Niecodzienne wydarzenie w codziennym miejscu – tak jednym zdaniem można ująć to, co wydarzyło się 14.02. na Dworcu Głównym PKP w Szczecinie.
Szczecińska Agencja Artystyczna w dość niezwykły sposób postanowiła uczcić Święto Zakochanych, a tym samym wesprzeć ideę pod hasłem „Zakochani w Szczecinie”. Tego wieczoru dworcowa hala zmieniła się w salę koncertową, ze sceną w jej centralnym punkcie, na której wystąpił lokalny artysta – Maciej Silski z zespołem.

Nie było to, jakby się może niektórzy spodziewali, ckliwe, romantyczne brzdąkanie, a energetyczne, rockowe granie. Pośród utworów własnego autorstwa, muzycy zagrali kilka coverów doskonale wszystkim znanych hitów takich jak: „Save tonight”, „Passenger”, „Tak tak to ja”, a także z walentynkowym akcentem „Love me tender” w również mocno rockowej aranżacji, który to utwór zainicjował występ.

Dość licznie zebrana publika o naprawdę dużym zróżnicowaniu wiekowym, nie wyglądała na przypadkową, tylko gdzie niegdzie przeciskający się w tłumie podróżni, lekko zdezorientowani całą sytuacją, wyjątkowo tego dnia wydawali się być trochę nie na miejscu. Nie dało się jednak nie zauważyć, że taka tymczasowa zmiana na dworcu sprawiła podróżnym miłe zaskoczenie, szczególnie tym z większym zapasem czasu.
Z każdym kolejnym utworem atmosfera panująca na scenie coraz bardziej udzielała się wszystkim zebranym. Po części pewnie ze względu na charyzmę, humor i prowokacje lidera grupy, choć głównie dzięki muzyce, co potwierdzili rozochoceni fani, skupieni wokół sceny, którym na koniec jeszcze trzykrotnie udało się wymusić bis.
Występ trwał niewiele ponad godzinę, ale bez wątpienia ożywił atmosferę nie tak tłocznego zwykle starego dworca kolejowego. Z pewnością tego typu promocja pozwoli nam spojrzeć pod nieco innym kątem na inne, charakterystyczne dla miasta miejsca i odkryć je na nowo.

Inną atrakcją tego samego dnia i miejsca, wspierającą tę samą ideę promocji miasta („Zakochani w Szczecinie”), było zwiedzanie sieci poniemieckich bunkrów zlokalizowanych pod dworcem PKP, któremu patronuje Centrum Wynajmu i Turystyki.
W walentynkowej promocji dwóch biletów w cenie jednego można było cofnąć się w czasie nie tylko za sprawą udostępnionych do publicznego zwiedzania części podziemnych korytarzy, dramaturgii odtwarzanych nagrań czy opowieści przewodnika, ale także, a może przede wszystkim świetnie zmontowanemu pokazowi zdjęć z przedwojennego i teraźniejszego Szczecina, który stanowił istotne urozmaicenie podziemnej wyprawy.
Jedenastominutowa, dźwiękowa pocztówka z nostalgią ukazuje jak dotkliwie ucierpiało miasto podczas bombardowań i jak niewiele zachowało się z pięknej architektury dawnego Szczecina.

To dobra okazja i szansa, aby trochę lepiej poznać mało jeszcze znane zakątki naszego miasta, a przy okazji część jego historii.

Foto: Yellow, Sebi