Jeśli ktoś uwielbia klimaty lat 90-tych, wychowywał się przy ówczesnej muzyce, lub po prostu lubi świetny dance, to z pewnością nie mogło go zabraknąć wczoraj, w Czarnej Perle, gdyż główną gwiazdą wieczoru był wszystkim znany Dr Alban.
Dnia 2 lutego o godzinie 21:00 miała miejsce pierwsza edycja nowego cyklicznego eventu przygotowanego przez największy klub w mieście. Twórcy nadali mu nazwę Black Pearl Live! Jego celem jest zaprezentowanie szczecińskiej publiczności raz w miesiącu gwiazdy światowego formatu. Na początek zdecydowano się zaprosić legendę muzyki klubowej, pochodzącego z Nigerii, Dr Albana.

Mimo, iż bez wątpienia tego człowieka nie trzeba przedstawiać żadnemu bywalcowi dyskotek, to nie można powiedzieć by nasza perełka pękała w szwach. Sporo ludzi zniechęciła wysoka cena biletów – 50zł. Co prawda nie jest to stosunkowo dużo jak na imprezę z udziałem tak wyjątkowego gościa, jednak jak się weźmie pod uwagę, że koncert trwał godzinę, to można czuć lekki niedosyt.

Do północy imprezę rozkręcał rezydent klubu – DJ Tomson. Dopiero po jej wybiciu klubowicze doczekali się wyjścia na scenę gwiazdy wieczoru. Dr Alban pojawił się na niej w towarzystwie wokalistki i dwóch tancerzy. Zaprezentował kilka swoich kawałków m.in. tak znane jak „It’s my life”. Publiczność świetnie się bawiła przy jego muzyce a wśród tłumu wszędzie było widać białą poświatę dobiegającą z wyświetlaczy aparatów cyfrowych, kamer oraz telefonów, gdyż każdy chciał utrwalić chociaż fragment tego wydarzenia.

Niestety, godzina zleciała dość prędko i nawet bis ostatniego utworu nie zatarł wrażenia, że występ był zbyt krótki. Bądź, co bądź, koncert Dr Albana, mimo że nie trwał długo, to z pewnością może być zaliczony do udanych, a uczestnicy imprezy mają co wspominać. Pozostaje nam niecierpliwie czekać na to, co włodarze Czarnej Perły szykują dla nas za miesiąc.