Czy Szczeciński Dom Sportu zostanie rozebrany? „Na pewno będziemy musieli podjąć jakąś decyzję, ale w tej chwili czekamy na opinie ekspertów i rzeczoznawców, czy jest sens naprawiać to, co się zawaliło” – mówił podczas ostatniego studia na żywo wSzczecinie.pl zastępca prezydenta miasta Krzysztof Soska.

Przypomnijmy, że na początku listopada Szczeciński Dom Sportu uległ znacznemu uszkodzeniu – zawalił się balkon widowni w części basenowej. Skala zniszczeń jest widoczna z ulicy. Obecnie szczeciński magistrat czeka na wyniki ekspertyzy.

„Budowany w czasach głębokiej komuny”

– Budynek jest prawie 60-latkiem. Był budowany w czasach głębokiej komuny. Wszystko wskazuje na to, że jakość użytych materiałów, upływ czasy i agresywne środowisko (duża wilgotność – red.) spowodowały obniżenie parametrów tej konstrukcji – mówił podczas ostatniego programu „Studio wSzczecinie.pl” zastępca prezydenta miasta Krzysztof Soska.

Jednocześnie zastępca prezydenta podkreślił, że „budynek przechodził wszystkie przeglądy techniczne, a karty obiektu odnawiane są co roku”. ­

– Jeśli chodzi o bezpośredni nadzór, to nie mam żadnych wątpliwości, że wszystko było w porządku – dodał.

Przypomnijmy, że zespół obiektów został wybudowany w latach 60. XX w. z funduszu Państwowego Przedsiębiorstwa Totalizator Sportowy. Projekt architektoniczny przygotował architekt Marian Rąbek we współpracy z Józefem Żukowskim i Józefem Stępniem. W sportowym zespole obiektów znalazły się m.in. kryta pływalnia z basenami, treningowy basen wioślarski, hala sportowa, a także Wojewódzka Przychodnia Sportowo-Lekarska oraz hotel-internat. W 1970 roku obiekt otrzymał tytuł „Mistera Szczecina 25-lecia”.

Czy jest sens naprawiać?

– Na pewno będziemy musieli podjąć decyzję, ale w tej chwili czekamy na opinie ekspertów i rzeczoznawców, czy jest sens naprawiać to, co się zawaliło. Czy może musimy myśleć o wariancie docelowym, niewątpliwie bardzo kosztownym – dodał zastępca prezydenta Szczecina.

Mówiąc „wariant docelowy” Krzysztof Soska miał na myśli gruntowną przebudowę.

– Do tego dochodzi jeszcze hala sportowa, która już dzisiaj nie spełnia parametrów niezbędnych do prowadzenia rozgrywek w siatkówce czy koszykówce. Jeśli wejdziemy tam z jakimś poważnym remontem, to nie wiemy, czy będzie dotyczył tylko pływalni, czy też hali sportowej – zaznaczył zastępca prezydenta Szczecina.

„Brzmi rzeczywiście drogo”

Remont hali basenowej, jak i sportowej, zapewne będzie kosztować sporo pieniędzy.

– Brzmi rzeczywiście drogo, ale przypomina mi się sytuacja ze Słowianina – dodał Krzysztof Soska. – Najpierw wydawało się, że to małe pękniecie na suficie. Potem okazało się, że trzeba wszystko rozebrać. Obecnie Słowianin się buduje i mam nadzieję, że w przyszłym roku będziemy go otwierać. Przy tym wszystkim trzeba zachować zimną krew.

Zastępca prezydenta miasta nie wyklucza, że być może trzeba będzie wstrzymać inną inwestycję, aby zrealizować przebudowę „Mistera 25- lecia”.

– Ale to są na razie przedwczesne dywagacje. Myślę, że do tego tematu wrócimy w ciągu najbliższych kilku, kilkunastu tygodni – podkreślił.

Mister z olimpijskim basenem

W 2000 roku administratorem obiektów sportowych został Miejski Ośrodek Sportu Rekreacji i Rehabilitacji w Szczecinie. Dodajmy, że w 2010 roku „Mister 25-lecia" przeszedł przebudowę, w ramach której wybudowany został m.in. basen olimpijski Floating Arena. Autorami projektu przebudowy są Marek Orłowski oraz Marek Szymański.

– Bryła pływalni wraz ze ścianą kurtynową, to najbardziej atrakcyjna architektonicznie część obiektu – podkreśla architekt Marcin Szneider. – Pamiętam, że przy okazji rozbudowy w 2010 roku pracownia Orłowski Szymański Architekci opracowała projekt modernizacji starej części kompleksu. To jeden z najcenniejszych budynków użyteczności publicznej powstałych w powojennym Szczecinie. Miasto powinno jak najszybciej przystąpić do modernizacji obiektu z zachowaniem wartości architektonicznych pierwotnego projektu Mariana Rąbka.