Kwadrans po godz. 21 na scenie szczecińskiego Free Blues Clubu pojawiła się formacja Cree. Grupa założona przez Bastka Riedla – syna legendarnego wokalisty grupy Dżem, gościła w tym lokalu niemalże dokładnie rok temu. Tym razem również nie zawiedli.

Sala koncertowa Free Blues Clubu pomimo nie najtańszych biletów wypełniona była po brzegi. Tłumnie przybyła publiczność owacyjnie przywitała muzyków. Zespół w składzie: Bastek Riedel – wokal, gitara, Sylwester Kramek – gitara, Lucjan Gryszka – bas, Adam Romania – organy Hammonda i Tomasz Kwiatkowski – perkusja, rozpoczął pierwszy set od spokojnych i klimatycznych utworów. Jak określił to Bastek „powoli się rozkręcamy…”. Przeważały utwory z ostatniej płyty „Tacy Sami” ale nie zabrakło także tytułów znanych z wcześniejszych nagrań zespołu.

Kolejne dwa sety to konkretna dawka rockowego brzmienia o mocnym zabarwieniu bluesowym. Zespół zaprezentował to co w muzyce najważniejsze. Kawał warsztatu muzycznego, gitarowe riffy i solówki z udziałem organów Hammonda. Stworzyli klimat, który nie pozwolił słuchaczom spokojnie wysiedzieć. Publiczność szalała pod sceną prosząc o jeszcze.

Zespół bisował wprawdzie raz ale za to wykonał kilka utworów. Każda z piosenek nagradzana była przez słuchaczy brawami. Kawał dobrej, riffowej i klimatycznej muzy to w skrócie koncert grupy Cree.