Andrea Arnold, to brytyjska reżyserka, która ma już na koncie Złotą Palmę za film „Red Road” i Oscara za krótki metraż „Osa” . Teraz debiutuje na rynku amerykańskim i jej „American Honey” to dobry krok na drodze, by także za Oceanem mocniej zaznaczyła swą obecność. My możemy jej dzieło zobaczyć m.in. w Multikinie.
Na jedną kartę
Ten film zainteresuje głównie młodych widzów. To oni mogą utożsamić się z główną bohaterką i odnaleźć w jej poczynaniach odbicie własnych przemyśleń. Andrea Arnold, podobnie jak to uczyniła w bardzo cenionym „Fish Tank” (z 2009 roku), także tym razem wprowadza nas w świat młodej dziewczyny, która próbuje zmienić swoją sytuację, uciec od tu i teraz. Star (Sasha Lane, dla której jest to debiut na ekranie) jest jednak bardziej radykalna. Kiedy przypadkowo poznaje pewnego dnia Jake`a (Shia LaBeouf), w rytmie piosenki Rihanny "We Found Love" (słyszalnej w tle) postanawia postawić wszystko na tę jedną kartę...

Bus do Kansas
Rodzeństwo, którym dotąd się opiekowała, „zwraca” matce i skuszona propozycją pracy w Kansas City, ładuje się do busa z nieznanymi, młodymi ludźmi, by ruszyć tak naprawdę w nieznane. Odtąd musi się przystosować do zasad przyjętych w grupie, ale czuje, że to szansa, aby wreszcie uniezależnić się od obowiązków, które tak ją krępowały. Rusza w Amerykę, by sprzedawać wszędzie, gdzie się da i komu się da, prenumeraty różnych prasowych magazynów. Całym interesem kieruje Krystal (Riley Keough), która księguje pieniądze, pobierając 75 procent zysku dla siebie...

Wciskanie kłamstw

Kwadratowy metraż i kamera blisko obserwująca twarze bohaterów, wpychająca się wręcz w ich prywatność, sprawiają, że widz staje się niemalże uczestnikiem wydarzeń pokazanych na ekranie. Star może wzbudzić naszą empatyczną aprobatę także dlatego, że nie jest potulną wykonawczynią poleceń. Nie akceptuje metod pracy Jake`a, który wciska klientom kłamstwa o swojej rodzinie, o zdobywaniu punktów na studia itp., tylko po to by sprzedać subsrypcje... Ona rozmawia z ludźmi inaczej, jest często po prostu szczera i zyskuje ich zaufanie.



Sprignsteen śpiewa Suicide

Jednak nie zmienia to faktu, że dla Jake`a gotowa jest zrobić bardzo wiele. Wierzy, że wspólnie mogą odłączyć się od grupy i zacząć życie na własne konto... "American Honey" jest zatem opowieścią o ambitnych rozbitkach życiowych i klasycznym niemalże filmem drogi z dobrym soundtrackiem (Carnage, Mazzy Star, Revonnetes, Bruce Springsteen wykonujący utwór „Drema Babby Dream”, Suicide...). Trochę jednak za długim, bo 160 minut nie udało się wypełnić tylko scenami w pełni uzasadnionymi i znaczącymi. Na pewno ujmujące są ujęcia, w których bohaterka (kilkakrotnie) ratuje życie różnym żyjątkom, niejako uświęcając w ten sposób samo życie, adorując je i podkreślając jego wartość.

Jeszcze ją zobaczymy

Sama Sasha Lane przykuwa uwagę nie tylko z powodu egzotycznej urody i fryzury. Katie Jarvis odtwórczyni głównej roli w „Fish Tank” zniknęła potem z branży, ale z nią raczej tak nie będzie, bo już wiadomo, że zobaczymy ją m.in. w filmie "The Miseducation of Cameron Post" u boku Chloë Grace Moretz!

AUTOR: RADI