Czarna komedia czy psychologiczny thriller? Trudno ten spektakl sklasyfikować i to na pewno jedna z jego zalet. 10 i 11 grudnia na dwóch premierowych pokazach Bibianna Chimiak zaprezentowała w Teatrze Kana swój monodram „Niecierpki”!
Kobieta na skraju równowagi
Na początku widzimy kobietę krzątającą się po mieszkaniu przy zwyczajnych czynnościach dnia powszedniego. Co chwilę coś wytrąca ją z równowagi. Brzęczący owad, uporczywie dzwoniący telefon czy spadające ze stołu przedmioty. Ten monodram trochę przypomina spektakl „Koncert życzeń” Franza Xaviera Kroetza w wykonaniu Danuty Stenki, w którym nie ma żadnych słów, a jedyną bohaterką także jest kobieta, umieszczona w oku cyklonu codzienności.
Humor i scenograficzne imaginarium
W „Niecierpkach” trochę zwrotów werbalnych się pojawia, ale bodajże najdłuższy mówiony fragment zostaje wygłoszony z okna-ekranu po… czesku. Jiri Zeman, aktor znany z praskiej grupy teatralnej Krepsko oraz z niedużych ról w takich filmach jak „Zatopek” czy „Hitler. Narodziny zła”, przedstawia kilka definicji tytułowych „Niecerpków”. To jeden z zabawniejszych epizodów monodramu, w którym scenografia i rekwizyty niemalże zdominowały cały przekaz. Arek Piętak współpracując z Maciejem Osmyckim, wykazał się bowiem w tej sferze dużą inwencją.
Zegar szafkowy z trzynastoma godzinami na tarczy, lodówka, którą można przewrócić do góry nogami, czy filiżanki w szklanych kulach, to tylko niektóre elementy tego wyjątkowego imaginarium, dopełnionego jeszcze dźwiękami muzyki (słyszymy m.in. utwór Tricky`ego „Hate this Pain”, napisany przez niego po stracie córki).
Frustracje szukające ujścia
Dużą rolę odgrywają też multimedia. Przy ich użyciu została także ukazana scena, w której bohaterka jest telemarketerką, usiłującą bezskutecznie coś sprzedać, w dodatku w celu weryfikacji, czy nie jest botem, zostaje poproszona o podanie nazwy stolicy Burkina Faso. Wszystkie niedogodności i frustracje nabrzmiewają, szukając swego ujścia. Ratunek nadchodzi. W drugiej części spektaklu kobieta ma już pełną kontrolę nad otoczeniem, konsekwentnie dąży do zamierzonego celu i go osiąga. Widzowie zaś otrzymują intrygę wręcz sensacyjną, w której On jest tylko instrumentem, a istotnym motywem jest… kolekcja butów, stanowiących dość zaskakujące trofeum.
Spektakl jest reklamowany przez przyciągający wzrok, ekscentryczny plakat Kai Renkas. Sztukę będzie można zobaczyć także 17 i 18 grudnia tego roku oraz 7 i 8 stycznia 2023 roku.
Komentarze
0