W Szczecinie trwa Era Nowe Horyzonty tournée. W jej ramach do naszego miasta zawitał brytyjski quasidokument Dubel, który podczas 9. MFF Era Nowe Horyzonty otrzymał wyróżnienie specjalne jury Międzynarodowego Konkursu Filmy o sztuce.
Strach czy rozbawienie? Które z tych uczuć zaistniałoby w naszej głowie, gdybyśmy ujrzeli swojego sobowtóra? Być może doznalibyśmy obydwu, tak jak podczas oglądania filmów Alfreda Hitchcocka. Podobnej mieszanki możemy doświadczyć oglądając film belgijskiego reżysera i plastyka Johana Grimonpreza.
Głównym bohaterem filmu jest Alfred Hitchcock, jednakże Ci, którzy wybiorą się do kina oczekując dokumentu-biografii słynnego brytyjskiego reżysera i producenta mogą być zdziwieni. Grimonprez, znany z zamiłowania do kolażu i wideo instalacji, przedstawia w Dublu wariację na temat Hitchcocka, miksując klisze dotyczące mistrza suspensu i czasów, w których żył. Ponadto zostajemy wplątani w dręczący reżysera Dubla proces multiplikacji.
W tej swoistej sklejce-układance zwanej przez znawców found footage widzimy Hitchcocka i jego sobowtórów oraz to, co amerykańskie telewizory wyświetlały pod koniec lat pięćdziesiątych i w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Co raz nowocześniejsze reklamy kawy Folger, dokumentacja debaty kuchennej Nixona z Chruszczowem przeplatają się z opowiadaną głosem przypominającym hitchcockowski historią spotkania mistrza ze swoim sobowtórem. Najczęściej jednak w filmie pojawiają się fragmenty z Ptaków Hitchcocka. Scalają one klisze oraz dają wskazówki jak rozumieć Dubla.
Data powstawiania Ptaków jest zarazem datą toczenia się akcji w filmie Grimonpreza. 1962 rok, czas kryzysu kubańskiego, życia w strachu przed wybuchem trzeciej wojny światowej, to kanwa filmu Ptaki, w którym wróg i uczucie zagrożenia zostaje wykrystalizowane w postaci groteskowego najeźdźcy – chmary ptaków. W tym roku rozgrywa się również opowiadana przez filmowego Hitchcocka historia spotkania z sobowtórem (oparta na opowiadaniu brytyjskiego pisarza Toma McCarthy`ego). Dubel zdaje się zatem ukazywać świat widziany oczami Hitchcocka, multiplikuje rzeczywistość, a zarazem pokazuje przeciwieństwa łącząc je w całość. Opozycje Hitchcock i jego sobowtóry, Stany Zjednoczone – ZSRR są tutaj niczym lustrzane odbicia – odrębne organizmy, a jednak do siebie podobne.
Johan Grimonprez w wywiadzie dla gazety festiwalu Era Nowe Horyzonty „Na Horyzoncie” stwierdził, że w przypadku Hitchcocka za kluczową kwestię uważa dwuznaczność jego osoby, pewną niejasność z nim związaną. Podobnie jest z filmem reżysera, nie ukazuje on uporządkowanej standardowo biografii, lecz dualistyczny i zmultiplikowany obraz, skwitowany po pierwszym szczecińskim seansie przez jednego z widzów słowem Dziwny.
Komentarze
0