Więcej poidełek i wykorzystanie ich do promowania proekologicznych postaw – to pomysły radnych miejskich z Koalicji Obywatelskiej. „W Szczecinie miejskie źródełka pozwalające na skorzystanie z wody pitnej są infrastrukturą wręcz luksusową, bo wyjątkowo niedostępną” – ironizuje Przemysław Słowik.

Od niedawna mieszkańcy Szczecina mogą korzystać z dwóch, nowych poidełek. Pierwsze znajduje się na trasie pieszo-rowerowej przy Arkonce, a drugie przy skwerze Misia Wojtka. Niektórzy radni miejscy uważają jednak, że to zdecydowanie za mało.

„Za mało poidełek”

„Ostatnio miasto hucznie ogłosiło uruchomienie dwóch poidełek. I to w zasadzie tyle. Jednocześnie zniszczone i niesprawne od wielu miesięcy jest to w bezpośrednim sąsiedztwie urzędu miasta, które było dostępne przy fontannie na Jasnych Błoniach” – krytykuje Przemysław Słowik.

Współprzewodniczący partii Zieloni uważa, że poidełka powinny znaleźć się w „przynajmniej kilkunastu najczęściej odwiedzanych przez mieszkańców przestrzeniach publicznych”. Jednocześnie przypomina, że w 2019 roku złożył projekt do budżetu miasta, aby zdroje wodne stanęły w 10 najpopularniejszych lokalizacjach Szczecina, m.in. na Jasnych Błoniach, w parku Żeromskiego, na placu Grunwaldzkim, placu Orła Białego, Bramie Portowej czy placu Lotników.

„To jedno z praw człowieka”

„Żadne z nich nie powstało i nie znalazło się w budżecie. Biorąc pod uwagę stosunkowo niski koszt za jedno urządzenie (około 15 tysięcy złotych) to niezrozumiałe, że miasto z budżetem inwestycyjnym na ponad miliard złotych nie jest w stanie wygospodarować 150 tysięcy złotych na instalację 10 poidełek” – dziwi się radny Słowik.

Z większej liczby miejskich źródełek mogą korzystać mieszkańcy Gdańska, Łodzi, Kielc, Bydgoszczy, Krakowa, Wadowic, Tych czy Warszawy. „Dostęp do wody pitnej to jedno z praw człowieka. Szczególnie jest to ważne w obliczu zachodzących zmian klimatycznych i rosnących fal upałów” – podkreśla współprzewodniczący Zielonych.

„Niewielu wie o ich istnieniu”

Z kolei radny Patryk Jaskulski otrzymuje zgłoszenia od mieszkańców, którzy zwracają uwagę na brak oznaczeń wskazujących lokalizację miejskiego źródełka w pobliżu Arkonki. „Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że istnieje możliwość bezpłatnego napicia się wody na popularnej trasie”.

Radny Koalicji Obywatelskiej złożył w tej sprawie interpelację do prezydenta miasta, w której apeluje o ustawienie znaków wskazujących drogę do poidełka. „Miasto powinno je także wykorzystać w kreowaniu proekologicznych postaw, a co za tym idzie, zachęcić mieszkańców do picia wody z kranu zamiast kupowania jej w plastikowych butelkach” – podkreśla.

Jaskulski proponuje także, aby podobne tablice stanęły przy skwerze Misia Wojtka oraz w Parku Wolności.