– To dobra wiadomość, ale na radość jeszcze za wcześnie, ponieważ decyzje ostateczne zależą od Parlamentu Europejskiego, więc wszystko będzie wiadome mniej więcej za dwa tygodnie. Mamy tutaj teraz w Zakładach Chemicznych Police dużo większe problemy niż nawozy – mówi w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl Andrzej Malicki, przewodniczący NSZZ Solidarność w Zakładach Chemicznych Police. Grupa Azoty poinformowała, że Komisja Europejska jest za tym, by objąć rosyjskie i białoruskie nawozy cłem.
Spis Treści

Polska chemia niszczona przez tanie nawozy z Rosji

Decyzja Komisji Europejskiej jest pozytywna i bardzo oczekiwana przez Polskę. Konkurencja ze strony płynących ze Wschodu do Europy nawozów i ich komponentów była dotkliwa dla narodowego sektora chemicznego. Sankcje nie obejmowały bowiem półproduktów, które stanowią część produkcji nawozów. W opinii ekspertów Rosja i Białoruś, tworząc tanią konkurencję dla polskich nawozów, chciały doprowadzić do uzależnienia się polskiego rolnictwa od ich surowców.

Kilka tygodni temu przy ul. Dębogórskiej odbył się protest związkowców z Zakładów Chemicznych Police, którzy przy wjeździe na nabrzeże OKO apelowali o zmiany i nałożenie cła na rosyjskie i białoruskie produkty. To właśnie tam samochody ciężarowe ustawiają się w kolejkach, by odbierać worki z produktami.

„Kwestia nałożenia ceł na nawozy ze Wschodu jest od wielu miesięcy konsekwentnie podnoszona przez krajową administrację. Jako Grupa Azoty również prowadzimy działania, których celem jest zwrócenie uwagi na problem importu i jego skutków dla europejskiej branży nawozowej, w tym dla krajowych rolników, którym chcemy dostarczać najwyższej jakości produkty w konkurencyjnej cenie. Jak wskazano w komunikacie KE, celem wniosku jest zmniejszenie zależności od importu z Rosji i Białorusi. Taki import, w szczególności nawozów, stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa żywnościowego UE” – czytamy w komunikacie Grupy Azoty.

Spółki chemiczne wzmocnione, rząd i instytucje gospodarcze pełne optymizmu

 – Północna Izba Gospodarcza współpracuje blisko z Zakładami Chemicznymi Police i dla nas oczywiste jest to, że ekspansja producentów nawozów z Białorusi i Rosji na polski, i szerzej europejski rynek, jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa naszego przemysłu. To także stworzenie realnego zagrożenia uzależnienia polskiego rolnictwa od taniego, ale niskiej jakości surowca, który wypiera z rynku jakościowe nawozy produkowane przez polskich producentów z poszanowaniem norm europejskich. Cła to konieczność, jeżeli chcemy mieć kontrolę nad tym, jakie produkty trafiają na nasz rynek – przekonuje prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie Hanna Mojsiuk.

Na giełdach widać już reakcje na decyzję Komisji Europejskiej. Akcje chemicznych spółek, w tym Grupy Azoty, się umocniły. 

W rozmowie z ogólnopolskimi mediami minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski ocenił, że wprowadzenie ceł na nawozy z Rosji w ramach 16. pakietu sankcji zwiększy bezpieczeństwo żywnościowe UE i wesprze polskie firmy chemiczne.